Reklama

Dramatyczne wyznanie Jadwigi Barańskiej odbiło się szerokim echem w mediach. Jednak od tamtego czasu minął już miesiąc, a samopoczucie aktorki uległo znacznej poprawie na przełomie zaledwie kilku tygodni. "Nieoczekiwanie powiedziała: Nie poddam się tak łatwo, będę walczyć do upadłego. Sprawiała wrażenie innej osoby" — opisywał jej mąż, Jerzy Antczak. Teraz artystka za pośrednictwem jego mediów społecznościowych skontaktowała się z fanami. Jej słowa napawają nie tylko ulgą, ale i ogromną radością.

Reklama

Jadwiga Barańska zmagała się z problemami zdrowotnymi

"Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść" — rozpaczliwe słowa Jadwigi Barańskiej postawiły jej fanów oraz środowisko artystyczne na równe nogi. Stan zdrowia artystki określano wówczas jako bardzo poważny. Nie tylko groziła jej utrata wzroku, ale na domiar złego w wyniku nieszczęśliwego wypadku jej ciało uległo poważnemu uszkodzeniu. "Jadwiga upadła przodem ciała na kamienie. Straciła przytomność i trzeba było wezwać pogotowie. W szpitalu dokonano prześwietleń i okazało się, że jeden z kręgów jest nieco przesunięty, ponadto w prawym biodrze nastąpiło pęknięcie" — pisał na swoim profilu na Facebooku Jerzy Antczak.

Aktorka zaczęła tracić chęci do życia... Odmawiała przyjmowania leków oraz spożywania posiłków. Zrozpaczony mąż prosił fanów o modlitwę oraz ciepłe myśli w stronę 88-latki. I niespodziewanie stał się cud. Kryzys przeminął, a w Jadwigę Barańską wstąpiły nowe siły, co reżyser relacjonował w mediach społecznościowych.

CZYTAJ TAKŻE: Kiedy brali ślub, Mieczysław Kalenik był prawdziwym idolem, ale dla niego poza Wiesią nie istniały inne dziewczyny

"Kochani przyjaciele, wasze modlitwy i czułość sprawiły, że przed chwilą Jadzia wstała z pościeli i o własnych siłach doszła do łazienki (15 kroków). Prosi, aby przekazać wam jej bezgraniczną wdzięczność i miłość!" — mogliśmy przeczytać.

Jerzy Antczak, Jadwiga Barańska, Warszawa 08.1994

PAP/Afa Pixx/Zenon Żyburtowicz

Jadwiga Barańska przekazała dobre wieści. Stan zdrowia artystki

Na tym radosne wieści się nie kończą — teraz aktorka postanowiła sama odezwać się do swoich fanów. Zrobiła to za pośrednictwem facebookowego profilu męża. Tym razem słowa Jadwigi Barańskiej napawają samym optymizmem! Nie tylko czuje się znacznie lepiej, ale na dodatek ma wiele powodów do dumy. Jan Holoubek, którego jest matką chrzestną, został nagrodzony podczas niedawnego festiwalu filmowego w Gdyni. W kolejnym wpisie zamieściła archiwalne zdjęcie z chrześniakiem w objęciach.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Jerzy Bińczycki nie chciał, by syn poszedł w jego ślady. Jan Bińczycki często wraca do filmów taty

"Kochani przyjaciele, w ostatnich dniach spotkały mnie dwie wielkie radości. Pierwsza, to kiedy Janek Holoubek – genialny syn Magdy i Gustawa, a mój chrześniak – zdobył nagrodę za reżyserię, a druga, to kiedy wasza czułość i modlitwy pozwoliły mi przejść kilkanaście kroków. Z miłością, Jadwiga" — napisała artystka.

Te wieści uradowały fanów pary, a komentarze pod wyznaniem pani Jadwigi są na to najlepszym dowodem. Życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pełni sił!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama