Mówi się, że za każdym wielkim mężczyzną stoi równie wielka kobieta. Eleanor Coppola długo była w cieniu swojego męża Francisa Forda. Na debiut reżyserski zdecydowała się w wieku 80 lat. A on wspierał ją co najmniej tak mocno, jak ona jego przez ponad 50 lat wspólnego życia. Z okazji 84. urodzin reżysera przypominamy artykuł, który ukazał się na łamach magazynu "Uroda Życia" w sierpniu 2017 roku.

Reklama

Eleanor i Francis Ford Coppola: historia miłości

Francis jest potwornie sfrustrowany” – zaczęła swoją książkę „Notes on the Making of Apocalypse Now” (1979) 40-letnia wówczas Eleanor. Pisała ją kolejne trzy lata – najpierw w Stanach, a później na planie zdjęciowym na Filipinach, gdzie towarzyszyła mężowi wraz z trójką dzieci: Gian-Carlem (12 lat), Romanem (10 lat) i Sofią (4 lata). „Francis wyrzuca przez okno swoje oscarowe statuetki. Dzieci zbierają później roztrzaskane fragmenty w ogrodzie i próbują zlepić w całość, ale cztery są kompletnie zniszczone”.

Zdjęcia do „Czasu apokalipsy”, legendarnego filmu Francisa Forda Coppoli, jeszcze się nie zaczęły, ale reżyser już zmagał się z problemami. Próbował zebrać ekipę filmową, jednak Steve McQueen, Al Pacino, Robert Redford i Marlon Brando odmówili. Powody były dwa: tropikalne choroby panujące na Filipinach i niskie gaże. Francis miał powód do frustracji – w końcu był już uznanym reżyserem, wielu z tych aktorów zawdzięczało mu sławę, a poza tym czuł, że tworzy właśnie największe dzieło swojego życia. Nikt tego nie rozumiał: ani sceptyczni producenci, ani wykręcający się od udziału w filmie aktorzy, ani krytycy, którzy jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć pytali: „Po co nam kolejny film o tej wojnie?!”. Nikt poza Eleanor. Stała przy mężu do końca.

Wtedy, kiedy Martin Sheen dostał na planie ataku serca, jego stan był krytyczny, a przyszłość filmu stanęła pod wielkim znakiem zapytania. A nawet wtedy, kiedy tornado, które przeszło przez Filipiny, zniszczyło cały sprzęt filmowy i zagroziło zdrowiu jej dzieci. Francis wiedział, że gdyby nie obecność rodziny w tych najtrudniejszych momentach, prawdopodobnie by się poddał i nigdy nie skończył „Czasu apokalipsy”.

Po zakończeniu zdjęć zawarli z żoną umowę, że nigdy nie rozstaną się na dłużej niż dwa tygodnie. I rzeczywiście, przez ponad 50 lat ich wspólnego życia Eleanor podążała za nim we wszystkie zakątki świata. Zawsze za nim.

Zobacz także

Czytaj też: Niemal 80 lat żyła w cieniu męża, teraz to ona gra pierwsze skrzypce. Kim jest Eleanor Coppola?

Eleanor i Francis w latach 70. na festiwalu w Cannes

AP/East News

Eleanor i Francis Ford Coppola: początki małżeństwa

Początki ich związku w niczym nie przypominają romantycznych filmowych scen. Francis nie zabiegał o Eleanor tak, jak Michael Corleone o piękną Apollonię, a ich ślub i wesele w niczym nie przypominały tych z „Ojca chrzestnego”. W rzeczywistości pochodząca z Irlandii Eleanor Jessie Neil poślubiła Francisa Forda Coppolę w 1963 roku po cichu, wkrótce po tym, jak poznali się na planie jego fabularnego debiutu „Dementia 13”, gdzie była asystentką. Ślub – szybki, dyskretny i bez hucznego wesela – odbył się w Las Vegas w obecności tylko dwojga świadków kilka dni po tym, jak Eleanor zorientowała się, że jest w ciąży.

Dopiero po ceremonii poznała rodzinę męża. „Wtedy zrozumiałam, że Francis pochodzi z tradycyjnej włoskiej rodziny, w której mężczyzna zajmuje się pracą i realizowaniem siebie, a jedynym celem kobiety jest wychowanie dzieci i wspieranie kariery męża” – pisała we wspomnieniach „Notes on a Life” (2008). Rodzina Coppolów od wieków postępowała zgodnie z zasadami pokazanymi później w „Ojcu chrzestnym”: wszystko, co związane z rodziną, zostaje w rodzinie, trzymaj przyjaciół blisko, ale wrogów jeszcze bliżej i miej oko na swoją kobietę, bo jeśli nie ty, to zrobi to ktoś inny. Może dlatego Francis już na początku ich związku zdecydował, że Eleanor zawsze będzie towarzyszyła mu na planie.

„Wiedział, że mam własne ambicje zawodowe, ale oczekiwał, że spełnię je w domu w czasie wolnym od opieki nad nim i dziećmi”. Stosunek Francisa do kobiet i ich życiowych ról dobrze pokazuje fragment jego rozmowy ze studentką reżyserii na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto w 2011 roku. Studentka zapytała go, jaką radę ma dla młodych, początkujących filmowców. Coppola odpowiedział bez chwili wahania: „Jeśli jesteś mężczyzną, natychmiast się ożeń i spłódź dzieci. Po pierwsze otoczony rodziną będziesz szczęśliwszy, a po drugie będziesz miał dodatkową motywację do pracy – będziesz musiał na tę rodzinę zarobić. Wszystkie moje najlepsze filmy powstały z tej motywacji. Jeśli jesteś kobietą, nie wychodź za mąż. Zajmując się mężem i dziećmi, nie będziesz miała czasu na pracę twórczą”.

Eleanor próbowała. Napisała trzy książki, nakręciła kilka filmów dokumentalnych, ale ambicje miała znacznie większe. I wcale z nich nie zrezygnowała. W 2016 roku, w wieku 80 lat, stała się najstarszym amerykańskim debiutującym reżyserem. Jej „Paryż może zaczekać” z Diane Lane, Alekiem Baldwinem i Arnaud Viardem miał premierę jesienią 2016 roku na festiwalu w Toronto. Dołączyła tym samym do filmowej dynastii Coppolów.

Zobacz też: Pola Raksa wyszła za mąż tylko raz. Kim był Andrzej Kostenko, z którym doczekała się syna?

Francis Ford Coppola z żoną, dziećmi i rodzicami na Festiwalu w Cannes 21 maj 1979 r.

Daniel SIMON/Gamma-Rapho via Getty Images

Rodzina na podbój Hollywood

Nie ma na świecie drugiej takiej rodziny – potomkowie Carmine’a Coppoli, ojca Francisa, byli 23 razy nominowani do Oscarów, a dziewięcioro z nich zdobyło tę nagrodę w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor (Nicolas Cage, bratanek Francisa, za rolę w „Zostawić Las Vegas”), najlepszy scenariusz oryginalny oraz adaptowany i najlepsza muzyka filmowa (ojciec rodu, Carmine Coppola za muzykę do „Ojca chrzestnego”). Córka Francisa i Eleanor, Sofia, właśnie zdobyła w Cannes nagrodę dla najlepszego reżysera za swój nowy film „The Beguiled”. Młodszy syn, Roman, jest uznanym scenarzystą, na stałe współpracującym z kultowym reżyserem Wesem Andersonem.

Starszy syn, Gian-Carlo, chciał być producentem filmowym, ale zmarł tragicznie w wieku 22 lat w wypadku na wodzie (wjechał rozpędzoną motorówką w rozciągniętą między dwoma statkami stalową linkę). Jego narzeczona, Jacqueline De La Fontaine, była wówczas w zaawansowanej ciąży, mieli się pobrać zaraz po narodzinach dziecka.

Śmierć Gian-Carla w 1986 roku sprawiła, że świat Coppolów na chwilę się zatrzymał. Zarówno Eleanor, jak i Francis przeżyli załamanie nerwowe. Nie wiadomo, jak długo wracaliby do normalnego życia, gdyby nie Gia, córka zmarłego syna, która urodziła się miesiąc po wypadku. Coppolowie „usynowili” narzeczoną syna, która zamieszkała z córką w ich posiadłości w Napa Valley. Dziś Gia jest już znaną wśród młodzieży reżyserką, mieszka w Los Angeles, kręci teledyski i nagrywa pełnometrażowe filmy.

Scenariusz filmu „Paryż może poczekać” Eleanor oparła na własnym życiu. Kobieta po czterdziestce, żona znanego reżysera, nie może wrócić z mężem z festiwalu w Cannes na jego plan zdjęciowy, bo ma zapalenie ucha i nie może latać. Partner biznesowy męża składa jej propozycję: zawiezie ją samochodem do Paryża, gdzie bohaterka wróci do zdrowia i poczeka na męża. Filmowa Anne (Diane Lane) ma wszystkie cechy Eleanor – jest inteligentna, atrakcyjna, ma artystyczne aspiracje (nie rozstaje się z aparatem fotograficznym), których mąż, jak się wydaje, nie dostrzega. I jest samotna. Podczas wycieczki z Cannes do Paryża Jacques (Arnaud Viard) pokazuje jej smaki francuskiej prowincji i daje jej to, czego od dawna już nie dostaje od męża – uwagę i czułość. Ci dwoje stają się dla siebie kimś więcej niż partnerami w podróży, choć nie przekraczają granicy zdrady. Ale czy na pewno?

Eleanor nie ukrywa, że pokazuje w tym filmie własny kryzys małżeński. Przez pół wieku wspólnego życia mieli ich z Francisem wiele. Pierwszy, kiedy po sukcesie „Ojca chrzestnego” Francis postanowił wbrew jej woli kupić posiadłość w Napa Valley i zostać winiarzem (czytaj: on nazywa siebie winiarzem, ale interesu pilnuje ona), drugi po śmierci syna, trzeci, kiedy pozostała dwójka dzieci dorosła i rozjechała się po świecie. Były jeszcze po drodze inne, związane z niewiernością, ale – jak twierdzi Eleanor – „Żyję z jednym z największych reżyserów na świecie, od początku miałam to wliczone w koszty”.

Czytaj również: Kim była Kalina Pieńkiewicz, pierwsza żona Andrzeja Kopiczyńskiego?

Francis Ford Coppola: pierwszy sukces żony

Niełatwo było Eleanor zebrać pieniądze na swój filmowy debiut. Producenci odmawiali jej pięć lat. Długo szukała reżysera, który sfilmowałby jej scenariusz tak, jak to sobie wyobrażała. „Któregoś dnia przy śniadaniu, kiedy po raz kolejny dzieliłam się z Francisem wątpliwościami, walnął w stół i powiedział: »Eleanor, do cholery, dlaczego sama tego nie wyreżyserujesz?!«”, mówiła później.

Jednak pieniędzy nadal nie było. Aktorki, które widziała w roli Anne, starzały się i nie nadawały się już do tej roli. Dumna, odmawiała pomocy, którą mąż chętnie proponował, chociaż wiedział o czym będzie ten film. „Eleanor wspierała mnie przez tyle lat. Była ze mną w chwilach, kiedy nawet ja nie chciałbym być z samym sobą. Nie rozumiałem, dlaczego choć raz nie mógłbym jej tego oddać”, mówił Francis. I w końcu mu na to pozwoliła.

Kiedy kolejny aktor odmówił zagrania męża Anne, Francis zadzwonił do Aleka Baldwina. „Biedny Alec myślał chyba, że to Francis chce mu zaproponować rolę w swoim filmie, kiedy zapytał go, czy dysponuje czasem w najbliższych miesiącach. Zgodził się natychmiast, dopiero później dowiedział się, że chodzi o mój film!”, śmiała się Eleanor. Diane Lane zgodziła się natychmiast: „Kobieta, żona, która przez pół wieku żyła w cieniu męża, decyduje się wyjść z ukrycia i nakręcić swój pierwszy film w wieku 80 lat? Przecież to brzmi jak najpiękniejsza bajka! Musiałam w tym uczestniczyć!”.

Na premierze na festiwalu w Toronto zjawiła się cała rodzina Eleanor. Byli Francis, Sofia, Roman i wnuczka Gia, która relacjonowała całe wydarzenie na Instagramie. Cała filmowa dynastia Coppolów wspierała swoją debiutantkę.

Ford Coppola i Eleanor Coppola na ceremonii rozdania Oscarów marzec, 2022

ANGELA WEISS/AFP/East News

***

Reklama

Korzystałam z książek „Notes on the Making of Apocalypse Now” i „Notes on Life” Eleanor Coppoli.

Reklama
Reklama
Reklama