„Gwiezdne wojny”, „Kapitan Ameryka” i „Zwierzogród”. Disney zarobił najwięcej w historii kina!
Walt Disney Pictures zarobił w tym roku ponad 7 miliardów dolarów ze sprzedaży biletów. Tym samym przechodzi do historii kina, bo jest pierwszą firmą, która przekroczyła ten próg. Głównie dzięki „Gwiezdnym wojnom”.
Sukces głównie dzięki „Gwiezdnym wojnom”
Na sukces wytwórni wpłynęło kilka filmów, jednak największy miał jeden, a dokładnie „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”. Obraz zarobił już prawie 300 milionów dolarów, a od premiery minęły dopiero dwa tygodnie. Zapewne powtórzył sukces poprzedniej części, „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”, który od premiery w grudniu 2015 roku zarobił 736,6 milionów dolarów.
Inne kasowe filmy, dzięki którym Walt Disney Pictures pobił tegoroczny rekord, to „Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów”, który zarobił 1,15 miliarda dolarów oraz animowane produkcje „Gdzie jest Dory?” i „Zwierzogród” - każdy film zarobił po miliard dolarów.
Polecamy też: Twój mężczyzna może trochę odlecieć. Nadlatuje „Łotr 1”. Wraz z nim „Gwiezdne Wojny” wracają do kin
Zeszłoroczny rekord należał do firmy Universal
Tym samym Disney pobił zeszłoroczny rekord, który należał do koncernu Universal. Firma zarobiła wtedy na biletach 6 milionów 900 tysięcy dolarów. Na ten sukces zapracowały przede wszystkim filmy takie jak „Minionki”, „Szybcy i wściekli 7” czy „Jurassic World”.
Czy za rok Disney powtórzy sukces?
Jest duża szansa, że kolejny rok również będzie należał do Disneya, bo na ekrany zawitają kontynuacje kasowych produkcji! Powracają „Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara’’, druga część „Strażników Galaktyki” i kolejne odsłony filmów na bazie komiksów Marvela - „Spider Man: Homecoming” i „Thor: Ragnarok”. Jakby tego było mało, na grudzień 2017 roku zaplanowana jest premiera kolejnej części „Gwiezdnych wojen”.
Najmłodsi fani czekają na powrót Zygzaka McQueena, czyli na kolejną, trzecią już część filmu animowanego „Auta”. Disney, po sukcesach „Kopciuszka” i „Maleficent”, kontynuuje sięganie do swoich kultowych bajek. W 2017 roku na ekrany wejdzie aktorska wersja „Pięknej i Bestii” z Emmą Watson w roli Belli. Produkcja już wzbudza ogromne zainteresowanie. Zwiastun w ciągu pierwszych 24 godzin od publikacji w serwisie Youtube obejrzało ponad 27 milionów osób.
Polecamy też: Koniec słodkich księżniczek w opałach! Belle w „Pięknej i Bestii” Disneya jest feministką