Dobra jak prawdziwy anioł, nauczyła ją szacunku dla drugiego człowieka. Anna Dymna wiele zawdzięcza mamie
"Nigdy nikogo nie oceniała pochopnie, nad każdym się pochylała", wspomina aktorka
Wiele zawdzięcza rodzicom. To oni ją ukształtowali, nauczyli zachwycać się tym, co ją otacza. Jej siła i odwaga ma swoje źródło właśnie w dzieciństwie, które kojarzy się jej z najcudowniejszymi sprawami – wolności i swobodą. Wyjątkowa relacja łączyła ją też z ukochaną mamą. Anna Dymna opowiedziała o tej niezwykłej więzi.
Artykuł aktualizowany na VUŻ 11.08.2024 r.
Anna Dymna siłę czerpie z dzieciństwa. Z mamą łączyła ją wspaniała więź
Stworzyła szereg fantastycznych kreacji, którymi zapisała się w historii polskiej kinematografii. Zaraża optymizmem, zachwyca uśmiechem, talentem, ale przede wszystkim dobrym i czystym sercem. Dzięki swojej fundacji Mimo wszystko Anna Dymna pomaga innym. Od lat angażuje się w działalność charytatywną. To jej misja i sens życia. Wydaje się, że ma niewyczerpane pokłady energii, a swoją siłę czerpie z dzieciństwa.
W jej rodzinnym domu w Krakowie starannie liczono każdy grosz, warunki były skromne, jednak nie brakowało najważniejszego – miłości. „Przyszłam na świat w niezbyt ciekawych czasach. Żyło nam się nędznie, ale i tak uważam dzieciństwo za najpiękniejszy okres w swoim życiu […] Szynka pojawiała się dwa razy w roku na święta, jajko na niedzielę, a czekoladę, taką z orzechami, za 32 złote dostawałam tylko na imieniny. Kożuch z mleka był nagrodą za dobre zachowanie w ciągu dnia”, pisała Anna Dymna w swojej biografii [cytat za lelum.pl].
Czytaj też: Anna Dymna musiała słuchać upokarzających komentarzy: „Zrobiła się Pani wstrętna i gruba”
Anna Dymna, Kraków 1986
Tata aktorki był inżynierem lotnikiem, mama ekonomistką. Jan i Janina Dziadkowie nauczyli Annę Dymną i jej dwóch braci, że to, czego im brakuje mogą zrobić sami, własnymi rękami. Do tej pory aktorka lubi samodzielnie robić wiele rzeczy, bo jak podkreśla, to daje wiele radości.
„Źródłem największej siły jest dzieciństwo. Nie było u nas dużo pieniędzy, w związku z tym bogactwo nie było ważne. […] Nam się nic nie należało, ale wszystko mogliśmy przecież robić sami. Tata był złotą rączką. Zrobił mamie pralkę, piekarnik... Od małego razem z rodzicami robiliśmy fantastyczne rzeczy. Pomagaliśmy mamie gotować, robić przetwory. Nauczyłam się szyć, haftować, robić na drutach. […] Rodzice uczyli mnie zachwycać się tym, co jest wokół”, mówiła w rozmowie z Beatą Nowicką dla Pani z listopada 2023 roku. Anna Dymna do dziś potrafi się zachwycać otaczającym ją światem, niczym dziecko odkrywa nowe cuda.
Anna Dymna wiele zawdzięcza mamie
Z czułością i miłością Anna Dymna wspomina w wywiadach ukochaną mamę. Uwielbiały chodzić razem na łąki – rozmawiały godzinami, rozpoznawały gatunki kwiatów. Jako młoda dziewczyna nie zawsze rozumiała jej rady czy obawy. Dziś, z perspektywy czasu, doskonale zdaje sobie sprawę, co miała na myśli. „Miałam cudowną mamę. Mówiła: „Małgosiu, nie ma ludzi złych, są tylko nieszczęśliwi”. Jak byłam młoda i butna, wydawało mi się, że mama przesadza. Tylu morderców, oprawców chodzi po tym świecie. Dziś myślę, że miała wiele racji. Człowiek jest dobry, tylko czasami o tym zapomina, czasem się wstydzi, nie ma wzorców”, dodawała aktorka w rozmowie z Beatą Nowicką dla Pani.
Anna Dymna, Kraków 07.1980
Anna Dymna i jej bracia nigdy nie czuli się zniewoleni przez rodziców. Często chwalono ich za to, co robili i to dało im sporo wolności. Wpojono im także miłość i szacunek do drugiego człowieka. To Anna Dymna zawdzięcza ukochanej mamie. Pani Janina potrafiła odpowiadać na wszystkie dziecięce pytania, a zwłaszcza te najtrudniejsze. Dla aktorki zawsze będzie wzorem. Swoją postawą uczyła synów i córkę szacunku dla ludzi.
„Nigdy nikogo nie oceniała pochopnie, nad każdym się pochylała. Gdy leżał na ulicy pijany człowiek, nie mówiła: "Nie podchodź, to wstrętny alkoholik", tylko: „Trzeba zobaczyć, czy temu panu nie można pomóc". Czasem dostawała od niego brzydkie słowo, ale nigdy się nie zrażała”, mówi Anna Dymna w rozmowie z Aliną Mrowińską dla Wysokich Obcasów [cytat za Fakt.pl].
Mama aktorki wierzyła, że nie ma całkowicie złych ludzi, tylko są tacy, którzy się pogubili, bo nie mieli dobrych wzorców, a może ich działanie wynika z trudnych doświadczeń. Przekonywała dzieci, że każdy zasługuje na drugą szansę, by móc się zmienić. W oczach córki była prawdziwym aniołem. „Dla niej nie było całkiem złych ludzi. [… ] Czasem nie mogłam tego do końca zrozumieć. [...] Do dziś sprawdzam, czy mama ma rację. Okazuje się, że w wielu wypadkach to prawda. Życie bez miłości jest piekłem”, dodaje Anna Dymna w rozmowie z Wysokimi Obcasami.
Źródło: Lelum.pl, cytaty z Wysokich Obcasów za Fakt.pl
Czytaj też: Hanna Skarżanka – zanim została aktorką, pracowała dla wywiadu. Miała burzliwe życie
Anna Dymna w sesji VIVY!, 2022
[Tekst opublikowany na Viva Historie 12.03.2024 r.]