Reklama

Było to przypadkowe spotkanie, lecz miłość od pierwszego wejrzenia. Agnieszka Fitkau zawróciła w głowie serialowemu Janosikowi — a choć zdawało się, że są dla siebie stworzeni, nie doczekali się ani jednego potomka. Odkładana przez lata decyzja o powiększeniu rodziny, ostatecznie nie doczekała właściwego momentu. Tragedia zniweczyła ich wspólne plany...

Reklama

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko — historia miłości

Oboje studiowali w szkole teatralnej w Warszawie, i to właśnie na jednym z korytarzy los pchnął ich w swoje ramiona. Od słowa do słowa przed drzwiami dziekanatu, płynnie przeszli do bliskiej znajomości, a następnie zostali parą. Dwa mocne charaktery i wielka miłość — nikt nie miał wątpliwości co do tego, że połączyło ich przeznaczenie. "Byliśmy sobie oddani jak mało kto, bo przez całe życie każde z nas widziało w drugim nie tylko atrakcyjną kobietę czy mężczyznę, ale ukochanego człowieka" — mówiła Agnieszka Fitkau-Perepeczko w wywiadzie dla magazynu VIVA!.

CZYTAJ TAKŻE: Są razem od dwóch lat. To dzięki Zbigniewowi Zamachowskiemu Gabriela Muskała zmieniła swoje życie

W 1966 roku wzięli ślub, lecz w przeciwieństwie do wielu innych par nie myśleli o powiększeniu rodziny. Każde z nich rzuciło się w wir pracy. Marek Perepeczko osiągnął w branży niebywały sukces, Agnieszka Fitkau grywała głównie epizody. "Nigdy nie byłam psem na role, od początku stawiałam na karierę Marka. Myślałam sobie, że on będzie grał, a ja będę chodziła na premiery, rozmawiała, dyskutowała" — wspominała aktorka w Gazecie Pomorskiej.

Marek Perepeczko, Agnieszka Fitkau-Perepeczko

ZENON ZYBURTOWICZ/EAST NEWS

Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko nie mieli dzieci. Przegapili ważny moment

Gdy Perepeczko został Janosikiem, jego żonę mylono z grającą Marynę Ewą Lemańską. Agnieszce Fitkau nie była przeznaczona wielka kariera w Polsce, dlatego w pogoni za marzeniami w 1981 roku postanowiła wyjechać do Australii i tam spróbować swoich sił w przemyśle filmowym. Zaryzykowała wszystkim, lecz los się jej odpłacił. Na drugim końcu świata artystka osiągnęła wielki sukces — z powodzeniem grała w serialach, została również modelką i założyła własną agencję fotograficzną. Brakowało jej jednak ukochanego, który stęskniony czekał na nią w ojczyźnie...

ZOBACZ TAKŻE: Mówiono, że ich sceny miłosne nie były udawane. Przemysław Cypryański i Maria Niklińska nigdy nie skomentowali plotek o romansie

W końcu Marek Perepeczko podjął odważną decyzję i wyleciał za kobietą swojego życia. Mieszkali razem, choć nie brakowało wątpliwości. "Żonie tam się spodobało, nie mówiąc o tym, że odniosła wielki sukces. Przez cztery lata do niej dojeżdżałem, aż wreszcie dojechałem z nadzieją pozostania przez pół roku. Zostałem jednak cztery i pół. O cztery lata za dużo!" — przyznał aktor w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

Marek Perepeczko, Agnieszka Fitkau-Perepeczko

ZENON ZYBURTOWICZ/EAST NEWS

W Australii prowadzić teatr dla tamtejszej Polonii, lecz nie był to szczyt jego marzeń. Podczas gdy Agnieszka Fitkau błyszczała niczym najjaśniejsza gwiazda, on gasł w oczach i pogrążał się w swoim nieszczęściu... Pewnego dnia oznajmił żonie, że zamierza wrócić do Polski. Nie odnalazł się w obcym kraju tak dobrze, jak ona. Jednak kolejna rozłąka wpłynęła negatywnie na ich małżeństwo. Skrycie marzyli o powiększeniu rodziny, lecz każde z nich długo miało wówczas inne sprawy na głowie... Odkładali ten moment, w końcu było już za późno. Gdy po dwudziestu latach życia za oceanem aktorka przyleciała do męża, doskonale wiedziała, że dzieje się z nim coś niepokojącego.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Sława bardzo go peszyła. Zygmunt Malawski uciekł przed nią w drugoplanowe role. Odszedł nagle

Cztery lata nieobecności w Polsce odbiły się boleśnie na Marku Perepeczko, a także jego filmowej karierze. Branża zdążyła o nim zapomnieć, ku niebywałej rozpaczy aktora. Produkcje, w których występował, nie odnosiły dłużej spektakularnego sukcesu... W rozpaczy zaniedbał swoje zdrowie i zmagał się z poważną nadwagą. W listopadzie 2005 doszło do niebywałej tragedii, która na zawsze odmieniła życie Agnieszki Fitkau. Dzień wcześniej spotkała się z małżonkiem na kolacji, po miło spędzonym czasie rozjechali do swoich domów — nie mieszkali bowiem razem. Jeszcze przed snem zamienili kilka słów. "Powiedział, że jest śpiący i jutro do mnie zadzwoni. Nie wiem dlaczego, ale rano obudziłam się o czwartej i nie mogłam dalej spać. Przeczekałam do siódmej i zadzwoniłam do Marka. Telefon nie odpowiadał..." — wspominała smutno w jednym z wywiadów.

Marek Perepeczko zmarł w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku na zawał serca.

Reklama

Agnieszka Fitkau-Perepeczko, Marek Perepeczko, 8.12.2005

Kaszuba / AKPA
Reklama
Reklama
Reklama