Reklama

Grupa Maneskin była objawieniem minionego festiwalu w Sopocie. Zwycięzcy Eurowizji 2021 dali energetyczne, dynamiczne show. Lider włoskiej formacji, Damiano David, pocałował również na scenie gitarzystę grupy. Podkreślił także, że miłość nigdy nie jest zła, nawiązując tym samym do sytuacji społeczności LGBT+ w Polsce. Internauci krytykują jednak wręczanie nagród i trofeów, które nastąpiło w trakcie występu włoskiego kwartetu. Oberwało się też Michałowi Szpakowi.

Reklama

Maneskin na festiwalu w Sopocie: show, piski publiczności i gejowski pocałunek

Na ten występ czekały tysiące fanów formacji. Maneskin był jedyną zagraniczną gwiazdą Polsat SuperHit Festiwal. W Operze Leśnej wystąpił około godziny 22.00 i był niezwykle entuzjastycznie powitany przez polską publiczność. Zwycięzcy tegorocznej Eurowizji wykonali takie hity, jak „Zitti e buoni” (z tym utworem tryumfowali w majowym konkursie), jak również piosenki „Lividi sui gomiti” oraz „I Wanna Be Your Slave”. Wszystkie pochodzą z ich ostatniego albumu „Teatro d'ira: Vol. 1”.

Po występie wokalista formacji, Damiano David, pocałował swojego kolegę z zespołu, gitarzystę Thomasa Raggi. Przy okazji wygłosił mocne słowa.

„Każdy powinien móc to zrobić bez odczuwania strachu! Każdy powinien móc kochać, kogo tylko mu się k*rwa podoba! Miłość nigdy nie jest zła”, apelował ze sceny Włoch.

Jego zachowanie i słowa wywołały ożywioną reakcję publiczności oraz internautów. Wiadomo, że już wcześniej, w trakcie spotkania z fanami członkowie Maneskin zdradzili, że przygotują coś specjalnego na swój występ. Wiedzą bowiem, jak trudna jest sytuacja osób LGBT+ w Polsce.

Na tym jednak nie koniec kontrowersji!

Czytaj także: Damiano David z Maneskin całuje kolegę z zespołu i apeluje: „Miłość nigdy nie jest czymś złym!”

Piotr Matusewicz/East News
Piotr Matusewicz/East News
Piotr Matusewicz/East News

Polsat SuperHit Festiwal, Sopot, 26.06.2021 rok, Maneskin

Maneskin w Sopocie: krytyka prowadzących i Michała Szpaka

W trakcie występu członkowie włoskiego kwartetu odebrali złote płyty za sprzedaż swojego najnowszego krążka oraz eurowizyjnego singla. Wręczyli im je prowadzący: Karolina Gilon i Maciej Dowbor oraz Michał Szpak. Dlaczego akurat on? Powoływano się na 8. miejsce, które zajął w finale Eurowizji w 2016 roku, w tym 3. miejsce w głosowaniu widzów.

Niestety, moment ten został ostro skrytykowany przez internautów. Powód? Mówienie niemal wyłącznie po polsku i widoczna na twarzach członków Maneskin konsternacja. Musieli się bowiem domyślać, za co otrzymują statuetki i odznaczenia. Nie powiedziano im tego jednak wprost... Na oficjalnym profilu Polsatu zawrzało.

„Tylko szkoda, że tak się Polsat ośmieszył z angielskim i wręczaniem płyt”, „Wręczanie złotych płyt wyglądało co najmniej strasznie”, „Prowadzący w ogóle nie wytłumaczyli, co im wręczają. Zespół był taki zmieszany. A ci do nich po polsku. I takie »Hehe, jak powiemy powoli, to zrozumieją«”, „Ale zachowanie prowadzących żenujące, widać, że sam zespół czuł się niekomfortowo. (...) Wstyd, żeby troje młodych prowadzących nie skleciło kilku zdań w języku angielskim”, stwierdzili gorzko internauci.

Oberwało się również Michałowi Szpakowi. 30-latek, który wręczał jedną z nagród, próbował porozumieć się z formacją po włosku, śpiewając ich eurowizyjny przebój. Nie odniosło to spodziewanego efektu...

„Dlaczego Szpak zawsze musi tak przypajacować?”, „Próbował przyćmić zespół, ale wyszło żenująco”, „Szpak próbujący śpiewać „Zitti e Buoni”. Lubię Szpaka, ale no bez jaj”, pisali zniesmaczeni.

Faktycznie wypadło aż tak źle?

Czytaj także: Półnagi Michał Szpak zaszokował stylizacją w Sopocie! Internauci podzieleni

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Polsat SuperHit Festiwal, Sopot, 26.06.2021 rok, zespół Maneskin i Karolina Gilon

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama

Polsat SuperHit Festiwal, Sopot, Opera Leśna, 26.06.2021 rok, Michał Szpak, Maneskin, Karolina Gilon, Maciej Dowbor

Reklama
Reklama
Reklama