Od lat zachwyca u boku Marcina Prokopa w Dzień Dobry TVN, unika błysku fleszy i medialnego zgiełku. Dorota Wellman zrobiła jednak wyjątek. W podkaście Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej opowiedziała trochę więcej o swoim życiu. Nie zabrakło też gorzkiej refleksji dotyczącej zmian w TVP.

Reklama

Dorota Wellman ostro o zmianach w TVP

Wraz z Marcinem Prokopem tworzą niepowtarzalny duet w popularnym programie śniadaniowym. I choć sama przeprowadza niezwykle szczere rozmowy, rzadko udziela wywiadów. Zdarzają się jednak wyjątki. Tak też było ostatnio. Dorota Wellman odwiedziła studio Agnieszki Woźniak Starak i Gabi Drzewieckiej.

W rozmowie nie obeszło się bez mocnych wyznawań. Jednym z głośniejszych wątków był ten dotyczący zmian w Telewizji Polskiej. „Szlag jasny mnie trafia", grzmi prezenterka. Jej zdaniem nowe programy są nudne i nie potrafią zatrzymać telewidza. „Po pierwsze mam wrażenie, że zmiana w mediach publicznych nie została wcześniej przygotowana. [...] Chcemy przejąć media publiczne, chcemy zrobić je mediami o wysokiej jakości, o autorytecie, a przychodzimy i mamy jedyny pomysł taki, że zdejmiemy tych poprzednich, wyrzucimy tych, co trzeba i na to miejsce przywrócimy tych sprzed ośmiu lat. Świat się zmienił, telewizja się zmieniła. Naprawdę nie mam nic przeciwko temu, żeby Maciej Orłoś powrócił i robił swój program, bo robi to dobrze i ludzie uwielbiają Macieja Orłosia. Ale nie ma powrotu do "Teleexpressu" sprzed ośmiu czy 18 lat, bo świat się zmienił i telewizja się zmieniła bardzo pod wpływem całego świata i powinniśmy za nim nadążać", kwitowała Dorota Wellman.

Dodała również, że osoby, które przejęły telewizję nie miały pomysłu na realizację programów. „Trzeba było to porządnie przemyśleć. Trzeba było też powiedzieć, co ta telewizja ma reprezentować. Czy naprawdę jedną opcję polityczną, czy jednak kilka i zrobimy w końcu BBC takie jak powinniśmy zrobić. Mamy przykłady, na których możemy się oprzeć i tworzyć telewizję na podstawie tego, co zrobił ktoś mądry. Nawet nie musimy specjalnie główkować, by zobaczyć, że to działa. Moim zdaniem, było to całkowicie przypadkowe przejęcie telewizji publicznej i pytanie: co dalej? Ona nie jest fajna, nie jest dobra i nie jest dobrze robiona", podkreślała ulubienica publiczności.

CZYTAJ TEŻ: Sandra Kubicka i Alek Baron wybrali imię dla syna. Postawili na klasykę

Zobacz także
MARTA WOJTAL

Dorota Wellman krytykuje zmiany w Telewizji Polskiej

Dorota Wellman nie szczędziła też gorzkich słów nowemu wydaniu wiadomości. „Tracimy szansę na to, by wypromować dobre programy lokalne, by zrobić dobry nowoczesny program informacyjny. "19.30" mnie nudzi tak, że mniej więcej o 19:31 już sobie zmieniam na TVN24, bo co się będę męczyć. Oczekiwałam, że to będzie prawdziwa rewolucja, ale nie polegająca tylko na wyrzucaniu i przyjmowaniu, tylko na koncepcji, której na razie w telewizji publicznej nie ma", mówi.

Na sam koniec prezenterka skomentowała konkurencyjny program — Pytanie na śniadanie. „Rewolucja polegająca tylko na wyczyszczeniu i włożeniu innych też często moim zdaniem, zdarza się, przypadkowych osób — przecież do poranka trzeba mieć temperament! Akurat Kaśka Dowbor go ma. Trzeba mieć energię, żeby rano ludzi obudzić. Nie może być ktoś, kto przelewa się przez studio. Musi być ktoś, kto jest doświadczony w robieniu programów na żywo. To od razu widać, słychać i czuć. Brak jest koncepcji porannego programu po odnowie. Telewizja Polska teraz jest żadnym medium w Polsce", zakończyła.

A Wy jak uważacie? Zgadzacie się?

CZYTAJ TEŻ: Luna wróciła do Polski. Została przyjęta jak prawdziwa zwyciężczyni!

MARTA WOJTAL
Wojciech Olkusnik/East News
Reklama

Dorota Wellman, Event marki Garnier w Muzeum Narodowym, Warszawa, 24.04.2023

Reklama
Reklama
Reklama