Anna Seniuk o Zbigniewie Cybulskim: „Gdybym tylko zechciała, mogłabym zostać jego kochanką”
Spotkali się w Paryżu, a on zaprosił ją na randkę
Była jeszcze nastolatką, kiedy zobaczyła słynnego Zbigniewa Cybulskiego w filmie "Pociąg". Po seansie, podobnie jak jej rówieśniczki, pozostała pod ogromnym urokiem przystojnego aktora. Los sprawił, że kilka lat później spotkała go w Paryżu i wówczas to on zauroczył się nią...
Anna Seniuk: koledzy ze studiów wodzili za nią wzrokiem
Anna Seniuk od pół wieku zachwyca publiczność kolejnymi rolami. W masowej świadomości zapisała się dzięki kreacji Magdy Karwowskiej w kultowym już dzisiaj „Czterdziestolatku” Jerzego Gruzy. Aktorka od początku swojej kariery imponowała nie tylko talentem, ale także niezwykłą urodą.
Koledzy nie mogli przestać się nią zachwycać. Fotograf Wojciech Plewiński nazywał ją "chodzącą pokusą", a młody Jan Nowicki zakochał się w aktorce bezpowrotnie. Wśród rówieśników zasłynęła jako Miss Juwenaliów 1963, otrzymała wówczas tytuł Najmilszej Studentki Krakowa. "Była cudem najpowabniejszym i bardziej od innych dziewcząt... niedostępnym. Ktoś ją tam w końcu dopadł, ale żaden z kolegów. Wybranym szczęściarzem okazał się jakiś kurdupel z innej uczelni", pisał Jan Nowicki w jednym ze swoich felietonów.
Anna Seniuk nie stroniła od mężczyzn, bardzo lubiła być adorowaną, ale na duży dystans trzymała kolegów-aktorów. "Po prostu za dobrze ich znałam. Interesowali mnie chłopcy, których znałam mniej, bo byli nieodgadnieni, być może gotowi czymś zaskoczyć, zaintrygować", pisała aktorka w swojej książce "Anna Seniuk. Nietypowa baba jestem". Wydawać by się mogło, że w takim razie nawet sam Zbyszek Cybulski nie miałby u niej szans, ale do niego akurat miała wielką słabość...
Zobacz też: Krzysztof Kowalewski i Ewa Wiśniewska: po 21 latach związku rozstali się w atmosferze skandalu
Anna Seniuk i Zbyszek Cybulski: niedoszły romans
Kiedy była w liceum, zobaczyła go u boku Lucyny Winnickiej w "Pociągu" Jerzego Kawalerowicza i przepadła. Stała się jedną z wielbicielek przystojnego aktora i czerwieniła się na myśl o spotkaniu go w prawdziwym życiu. Do końca jednak nie było wiadomo, czy ta fascynacja dotyczyła samego Zbigniewa Cybulskiego, czy może jednak jego bohatera, Staszka, w którego wcielił się w filmie "Pociąg".
"Cybulski zawsze był fascynujący. Młode dziewczyny szczególnie pociągał jako ten niespełniony, biedny, nieszczęśliwie zakochany w Winnickiej Staszek z "Pociągu". Po tej roli każda dziewczyna gotowa była go pocieszać", pisała aktorka w swojej książce "Nietypowa baba jestem".
Niedługo po ukończeniu studiów aktorskich Anna Seniuk dostała propozycję wyjazdu na festiwal teatralny do Avignonu w ramach stypendium artystycznego. Miała po raz pierwszy w życiu lecieć samolotem, w dodatku do Paryża. Cała podróż była dla aktorki bardzo ekscytująca, ale i stresująca. Na lotnisko w Warszawie odprowadził ją tata, który wcześniej wysłał telegram do mieszkającego w Paryżu syna swojego znajomego z prośbą o odebranie jego córki z lotniska Orly i podwiezienie jej na dworzec kolejowy. Stamtąd aktorka miała dotrzeć już bezpiecznie do Avignonu.
Ojcowski plan udało się zrealizować tylko częściowo. Kiedy Anna Seniuk wysiadła na lotniku w stolicy Francji, przywitał ją nie kto inny, jak Zbigniew Cybulski. "Poczułam, jak uginają się pode mną kolana. Po chwili Cybulski stał już przede mną i patrząc mi prosto w oczy, zapytał: »Pani Siennik?«. Nieśmiało odpowiedziałam, że nazywam się Seniuk. Na to on: »Musiała być pomyłka w telegramie. Kolega nie mógł przyjechać i poprosił, żebym panią odebrał«", wspominała aktorka na łamach swojej książki.
Całkowicie oszołomiona i wciąż jeszcze bardzo osłabiona po ciężkim losie, Anna Seniuk wsiadła do samochodu ze Zbigniewem Cybulskim. Z przejęcia zapomniała o walizce, która została na lotnisku. Musieli się po nią wracać po przejechaniu kilku kilometrów w stronę dworca.
Czytaj również: Nazywano ją Marilyn Monroe polskiego sportu. Historia miłości Barbary Sobotty i Jana Nowickiego
Anna Seniuk dała kosza Zbyszkowi Cybulskiemu
Rozmowa w aucie się nie kleiła. Zmęczona i wciąż nieco zdezorientowana aktorka niewiele się odzywała, ale te kilka chwil, które spędzili razem, wystarczyły, aby Zbigniew Cybulski się nią zauroczył. "Wybierzesz się ze mną na koncert do Olimpii?", usłyszała w pewnym momencie propozycję aktora. Zbigniew Cybulski, do którego wzdychała jako licealistka, proponował jej spotkanie, ale nawet wtedy pozostała wierna swej zasadzie - nie umawiać się z aktorami. Odmówiła.
"Czułam się tak źle po podróży samolotem i jeździe samochodem w jedną i w drugą stronę w potwornych korkach, że marzyłam tylko o tym, żeby odpocząć i położyć się spać", tłumaczyła swoją decyzję po latach Anna Seniuk.
Gdy w 2016 roku aktorka zasiadła na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego, prezenter zapytał ją o niedoszły romans ze Zbigniewem Cybulskim. "Gdybym tylko zechciała, mogłabym zostać kochanką Zbyszka", padło z ust aktorki. Na pytanie, czy nie żałuje, że nie jednak nie zgodziła się na to zaproponowane przez niego spotkanie, odpowiedziała: "Został w moich wspomnieniach takim pięknym, wspaniałym, niezdobytym chłopcem".
Źródła: pomponik.pl, swiatseriali.interia.pl