Reklama

O tej tragedii mówiła cała Polska! W ubiegłym tygodniu 35-letni Tomasz M. udał się wraz z dwójką swoich dzieci do kolorado na warszawskim Bemowie. W pewnym momencie oddalił się wraz z 4-letnim synkiem do łazienki, gdzie podał sobie i dziecku truciznę. Ojciec z synkiem zginęli na miejscu, dziewczynki całe szczęście nie było w pobliżu. Matka dzieci, Justyna już wcześniej ostrzegała wszystkich o niebezpiecznym partnerze! I choć Polacy wydali już wyrok, że to ojciec dziecka jest winny popełnienia rozszerzonego samobójstwa, to innego zdania są przedstawiciele stowarzyszenia Dzielny Tata. Ich słowa szokują...!

Reklama

Dzielny Tata broni Tomasza M., który otruł siebie i synka

Stowarzyszenie Dzielny Tata broni praw ojców do opieki nad dziećmi. Gdy kilka dni temu na Bemowie wydarzyła się tragedia, od razu na swoim profilu opublikowali swoje stanowisko w tej sprawie. Umieścili m.in. link do artykułu Polsat News podpisując go: „Za wszystkim stoi Ziobro i Patryk Jaki”, a później rozpoczęli serię wpisów „broniących Tomasza M.”.

„Historia Tomka - nie oceniamy jego czynów. Wierzymy, że do popełnienia tej zbrodni przyczyniły się sądy rodzinne. Mamy nadzieję, że to co się stało spowoduje zmianę prawa i wprowadzenia opieki naprzemiennej. Prokuratura powinna zbadać czy nie było udziału osób trzecich w tej zbrodni!”, czytamy kolejny post na ich tablicy.

Stowarzyszenie dodaje, że walczy o to, aby dziecko miało rodziców po równo: - tatę przez 180 dni i mamę również przez 180 dni. „Wszyscy Ci którzy hejtują walkę ojców o swoje prawa mają właśnie krew na rękach - to wy nie dając Tomkowi M. opieki naprzemiennej macie krew na rękach”, piszą.

Zdaniem organizacji za wiele tragedii w domach winne są matki. „Wszystkim, którzy tak łatwo osądzają Tomasza M. przypominamy, że w polskich szpitalach w wyniku aborcji „matki” zabijają zgodnie z konstytucją 1000 dzieci rocznie! Pytanie brzmi jaka instytucja lub osoba trzecia doprowadziła do tej straszliwej zbrodni. Sądy, a może zostali otruci?”, przytaczamy kolejny szokujący wpis.

Słowa Dzielnego Taty bardzo oburzyły internautów. Jednak stowarzyszenie nie ma zamiaru zmieniać swojego stanowiska. Do żarliwej dyskusji pod postami włączył się jeden z ojców. „Jak się rozwodziłem i odebrali mi syna, to myślałem, że to jest koniec świata. Byłem zdesperowany, żeby się przykuć i podpalić u rzecznika praw dziecka, żeby zakończyć moją nierówną walkę, ale nigdy, nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zrobić krzywdę mojemu dziecku”, napisał pan Darek.

Na odpowiedź nie musiał długo czekać. „Dał życie to i je zabrał. A gdybyś Darek tak się powiesił i zostawił syna - gdybyś wiedział, że matka się będzie nad nim znęcać przez całe życie? Tego nie wiemy, jak było do końca”, komentuje stowarzyszenie. I dodaje, że szuka winnych zbrodni i sądy rodzinne powinny stanąć pod sąd.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama