Reklama

Pierwszy polski film o mieszanych sztukach walki, tzw. MMA (od angielskiego określenia mixed martial arts), ma wszelkie zadatki na zostanie polskim hitem kinowym początku 2019 roku. To nie tylko świetna rola Eryka Lubosa, który na potrzeby filmu zamienił się w prawdziwego wojownika, ale też wciągająca historia podnoszenia się z kolan.

Reklama

„Underdog”. Opis fabuły

Borys „Kosa” Kosiński miał u stóp cały sportowy świat. Kolejne wygrane walki sprawiły, że w świecie MMA został niedościgniętą legendą. Wszystko runęło w jednej chwili. Wygrana walka z najgroźniejszym ze swoich przeciwników, Denim Takajewem (Mamed Chalidow) tylko przez chwilę była dla niego powodem do dumy. Badania antydopingowe wykonane po walce wskazały bezspornie, że w jej trakcie Kosa był pod wpływem niedozwolonego wspomagania. Kosztowało go to dyskwalifikację, odebranie tytułu mistrzowskiego i odejście w niesławie. A także ogromny ból, z którym Kosa zmaga się na co dzień. Po wycofaniu się z życia publicznego, wojownik wraca do rodzinnego Ełku, gdzie zostaje bramkarzem w jednym z klubów, a później podejmuje pracę na kolei. Zaczyna spotykać się również z miejscową weterynarz, Niną (Aleksandra Popławska). Niespodziewanie pojawia się propozycja powrotu do klatki. Takajew w swojej pożegnalnej walce chciałby się zmierzyć właśnie z nim. I ostatecznie sprawdzić, który z nich jest największą gwiazdą KSW.

Recenzja filmu „Underdog”

Underdog to w sporcie określenie zawodnika, który będąc skazany na porażkę, nie ma nic do stracenia. Chyba najsłynniejszym filmowym „underdogiem” był pięściarz Rocky Balboa w niezapomnianej kreacji Sylvestra Stallone. Film Underdog wyreżyserowany przez Macieja Kawulskiego nawiązuje do legendarnej serii o filadelfijskim bokserze, będąc zarazem rasowym kinem sportowym. Co za tym idzie nie jest wolny od schematów charakteryzujących ten właśnie gatunek filmowy. Upadek, podnoszenie się z dna, morderczy trening, a w końcu szansa na odkupienie. Wszystko to zobaczycie w filmie Underdog.

W sytuacji, kiedy każdy może domyślić się w mniejszym lub większym stopniu przebiegu fabuły, największy ciężar powodzenia filmu spoczywa na jego realizacji oraz dających się lubić bohaterach. Eryk Lubos stworzył w Underdogu postać Kosy, której nie sposób nie kibicować. Kosa ma swój własny system moralny, którego się trzyma w każdej sytuacji. Nie boi postawić się swojemu szefowi czy stanąć w obronie pokrzywdzonych. Cierpiąc ogromny ból, przyjmuje z odpowiednim dystansem i ironią to, co przynosi mu życie. Taka postawa w końcu się opłaca. Szansa na powrót w blasku chwały wymagać będzie jednak od niego podjęcia kilku ważnych decyzji.

Zwiastun filmu „Underdog”

Lubosowi dzielnie partneruje na ekranie reszta obsady. Chyba największym zaskoczeniem na plus jest występ legendy polskiego KSW, najsłynniejszej polskiej federacji organizującej walki MMA, Mameda Chalidowa. Przypadła mu w udziale rola wykraczająca poza walkę w klatce i jak na debiutanta poradził sobie bardzo dobrze. Świetny w roli trenera z Zespołem Tourette’a jest Janusz Chabior, a na uwagę zasługuje też rola Tomasza Włosoka. Wcielił się on w postać niepełnosprawnego brata Kosy. Zaś dla Aleksandry Popławskiej w roli Niny warto spróbować rzucić wszystko i wdrapać się z powrotem na szczyt.

Realizacyjnie Underdog również nie ma się czego wstydzić. Po reżyserze filmu, Macieju Kawulskim należałoby się spodziewać porządnego show – autor jest jednym ze współzałożycieli federacji KSW słynnej z organizowanych przez nie gal – ale filmowa materia to dla niego zupełna nowość. Mimo to nakręcił nowoczesny film, w którym można posłuchać świetnej muzyki, chwycić za kciuki kibicując Kosie oraz zobaczyć to, co wyróżnia kino sportowe poświęcone sztukom walki. Są tu więc walki widziane z perspektywy zawodnika, obowiązkowa sekwencja treningu przed walką, a w końcu sama finałowa walka skomentowana przez duet Andrzej Janisz, Łukasz Jurkowski.

Wszystko, co najlepsze w filmie Underdog związane jest ze sportem oraz postacią wykreowaną przez Eryka Lubosa. Niezbyt przekonująco wypadł natomiast przede wszystkim wątek rosyjskich gangsterów. Zwiększa on dramaturgię filmu Kawulskiego, ale chyba nie do końca został przemyślany. Mimo to na Underdoga warto wybrać się do kina, bo to dokładnie taka rozrywka, jakiej należy spodziewać się po dobrym, sportowym filmie.

Reklama

Eryk Lubos kontra Mamed Chalidow w filmie Underdog:

materiały prasowe, Next Film
Reklama
Reklama
Reklama