Żył w USA 33 lata, poznał Donalda Trumpa: „Podrywał mi żonę!”. Nowy Jork oczami Rafała Olbińskiego
Wszystkie wspomnienia spisał w książce
Rok 1978 zmienił jego życie. To wtedy Rafał Olbiński wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i mieszkał w nich ponad 30 lat. Nowy Jork stał się jego drugim domem. Czy zawsze serce pozostawało w nim polskie? I jak poznał Donalda Trumpa? Opowiedział nie tylko w swojej książce „Olbiński – Nowy Jork”, ale i nam podczas wieczoru premierowego.
[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie 25.12.2024 r.]
Rafał Olbiński o Nowym Jorku
Czterdzieści sześć lat temu Polskę i Stany dzieliły nie tylko tysiące kilometrów, ale i kultura, postęp technologiczny, odcienie dnia codziennego. W 1978 roku Rafał Olbiński wysiadł z samolotu i zaczął poznawać Nowy Jork. Miasto, które stało się jego domem na ponad 3 dekady. Co zapamiętał z początków?
„Pierwszy taki moment, w którym dotarło do mnie, że chciałbym tu dłużej zostać, był na samym początku. To była wiosna, piękna pogoda za oknem, siedziałem sobie w kawiarni Caffe Reggio w West Village. Mnóstwo młodzieży, każdy stolik inny, na ścianach jakieś obrazy, taki totalnie piękny bałagan, wszyscy tacy rozluźnieni, słońce… I wtedy pomyślałem sobie: kurczę, dlaczego ja mam wracać do tej szarzyzny w Warszawie. Przecież to jest o wiele bardziej moje miejsce chyba. I pamiętam, że tamtego dnia ktoś za mnie zapłacił, bo nie miałem pieniędzy. Potem już miałem pieniądze na kawę”, opowiedział nam Rafał Olbiński.
OBEJRZYJ RÓWNIEŻ: VIVA! People Power 2024: zakulisowe spotkania, radość zwycięzców i... jedno pytanie. Zadaliśmy je gwiazdom przed kamerą VIVY.pl. Zobacz relację!
Przed kamerą VIVY.pl wyznał też, że Nowy Jork to dla niego przede wszystkim ludzie. „Przede wszystkim to, co utkwiło mi w głowie, to spotykanie fantastycznych ludzi. To działo się zwykle przypadkiem, wtedy nie zwracałem na to uwagi. Dziś wiemy, źe niektórzy z tych ludzi przeszli do legendy, niektórzy dalej pracują nad swoją legendą. To naprawdę było zupełnie wyjątkowe, bo wśród nich był np. Donald Trump”, usłyszeliśmy.
Jak panowie i Mariola Olbińska, z którą wtedy artysta był związany, się poznali? „Był wtedy na publicznym kanale 13 taki bardzo prestiżowy program o kulturze, o sztuce itd. Zorganizowano przy jego 20-leciu event. To było w Nowym Jorku w Rockefeller Center. Trump wtedy nie był znany, był jakimś deweloperem. Uścisnął mi rękę, ale w sumie na mnie nie zwracał uwagi. Uwagę zwracał za to na moją żonę, piękną blondynkę. Ja tam nie byłem zupełnie do niczego potrzebny. Moja żona wtedy wykorzystała okazję i przypomniała Donaldowi Trumpowi, że gdy chodziła do szkoły średniej w tej samej dzielnicy, w której jego rodzina miała rezydencję, to on ją parę razy podrywał! To było bardzo zabawne, ale ja się w tej rozmowie nie liczyłem”, śmiał się głośno Rafał Olbiński.
A czy wciąż dużo jest w nim z nowojorczyka? I czy zawsze miał polskie serce? Obejrzyj cały materiał i dowiedz się już teraz.