„Wypaliłem się”: Maciej Dowbor o kulisach odejścia z Polsatu i przyjaźni z Niną Terentiew
"Na tym polega jej klasa", mówi...
Ostatnie miesiące przyniosły jego życiu wiatr zmian. Zmienił telewizję i rodzaj programu, który jest jego codzienną pracę. Maciej Dowbor opowiedział w rozmowie z nami o kulisach odejścia z Polsatu, o przyjaźni z Niną Terentiew i uczuciu wypalenia.
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 30.11.2024 r.]
Maciej Dowbor – wywiad wideo z planu VIVY! MAN
Przez wiele lat był częścią programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. Z każdą edycją czuł, że chciałby więcej. Marzył o pracy w telewizji na żywo. Ale nie chciał czekać na start śniadaniowego programu słonecznej stacji. Odszedł z Polsatu i szybko został zaproszony do dołączenia do zespołu Dzień Dobry TVN.
Jakie emocje narastały w nim, gdy pracował w telewizji Edwarda Miszczaka? „Miałem takie poczucie, że już ciągle się powtarzam; że ciągle robię bardzo podobne rzeczy, że ilość możliwości wykorzystania mojego, w moim odczuciu, potencjału została wyczerpana. I w końcu, są mi potrzebne jakieś zmiany”, powiedział nam dziennikarz. „Wiedziałem, że muszę coś zmienić. I oczywiście ktoś powie: a może trzeba było poczekać na start „Halo tu Polsat” – ale ja chciałem wszystko zmienić. Chciałem zrobić poważne cięcie w swoim życiu. Nowe otwarcie. Bo po prostu czasem człowiek się wypala. Ja się wypaliłem na tej przestrzeni. Chociaż chcę podkreślić, że z nikim nie miałem żadnych otwartych konfliktów”, dopowiedział prezenter.
Maciej Dowbor nie ukrywa, że była jedna osoba, która szczególnie mu kibicowała. „Do tej pory mam między innymi kontakt z Niną Terentiew. Spotkaliśmy się po tym wszystkim prywatnie. Już byłem wtedy zaanonsowany w Dzień Dobry TVN. I myślę, że na tym polega klasa Niny. I sentyment, który do mnie, jak myślę ma. Wiem, że mi kibicuje i trzyma za mnie kciuki, chociaż w tej chwili gramy w innej drużynie”, powiedział VIVIE.pl bohater najnowszej okładki VIVA MAN.
Całą rozmowę z Rafałem Kowalskim znajdziesz na górze strony.
