Weronika Rosati dzieli czas między Warszawę a Hollywood. I denerwuje się, gdy ludzie ją pytają: „Kiedy wracasz do Polski?”, albo: „Kiedy wracasz do LA?”. Odpowiada wtedy:

Reklama

Ja nigdzie nie wracam, ja po prostu jadę. Nauczyłam się, że nie wracam do miejsc, a do ludzi. Aktorstwo to taki zawód, że nigdy nie wiadomo, co będzie jutro. Żyję bez planu, gdzie będę, ale z planem, jak chcę żyć.

Podróże, życie na walizkach, brak stabilizacji rodzą samotność. Twierdzi, że się z nią pogodziła.

Nie rozczulam się nad sobą. Skupiam się na pracy. Potrafię sama żyć, choć życie w samotności jest smutne. Tyle że w smutku jestem bardzo kreatywna.

Plan „B” na życie? W 2013 roku zdradziła go "Vivie!":

Urodzić dużo dzieci i siedzieć w domu. Ale nie biorę pod uwagę planu »B«. Dla mnie nie ma znaczenia, czy gram epizod, czy główną rolę. Ja po prostu chcę grać. Dlaczego mam sobie odmawiać tej przyjemności? Nic w życiu, co za łatwo przychodzi, dobrze nie smakuje. Dlatego nie zatrzymuję się. Jadę dalej.

Dziś jedna z najpiękniejszych i najzdolniejszych polskich aktorek obchodzi 32. urodziny. Z tej okazji życzymy jej spełnienia wszystkich planów. Nie tylko tych „B”. I przypominamy wideo z sesji zdjęciowej dla "Vivy!" ze stycznia 2015 roku.

Zobacz także
Reklama

Realizacja wideo: Be Fashion Production / Fashion One

Reklama
Reklama
Reklama