„Stresuje mnie upływ czasu”. Maciej Dowbor o zmianach w sobie i starości
Czy jest w najlepszym miejscu swojego życia?
Maciej Dowbor jest bohaterem najnowszej okładki VIVA! MAN. Prezenter porozmawiał z portalem VIVA.pl w przerwie od sesji zdjęciowej do listopadowego numeru. Opowiedział nam o tym, jak czuje się dzisiaj i zdradził, co sądzi o starości.
Maciej Dowbor o starości i zmianach w sobie
Przed kamerą VIVY.pl zapytaliśmy Macieja Dowbora o jego ogólne samopoczucie. W końcu każdy jest w innym momencie życia… „Czy jestem w fajnym miejscu w swoim życiu? Rzekłbym, że praktycznie idealnym, najlepszym kiedykolwiek, bo wszystko się świetnie układa. To nie jest kwestia wieku, to jest bardziej kwestia poukładania się tych puzzli w dobrą konstelację. Jestem w bardzo dobrej sytuacji, ponieważ dostałem możliwość pracy w znakomitym zespole, w znakomitej redakcji, a jednocześnie mam też takie poczucie, że robię coś, wciąż daje mi jakieś nowe bodźce i przyjemność. Zaczynamy też na dniach nowy, duży projekt, również w ramach stacji TVN, co również daje mi dużo satysfakcji”, powiedział nam, mając na myśli powracający na antenę You Can Dance.
„Ale podoba mi się także to, że jestem na tym etapie, na którym praca jest dla mnie bardzo ważna, ale nie jest dla mnie najważniejsza. Mam dobre relacje z ludźmi wokół siebie. Chyba najlepsze kiedykolwiek. Też już nie mam w swoim otoczeniu ludzi, którzy są dla mnie toksyczni i w jakiś sposób to moje życie mi obrzydzają. Nie chcę powiedzieć, że oni są złymi ludźmi, ale staram się unikać na siłę w towarzystwie ludzi, z którymi gdzieś tam było nie po drodze”, dodał. „Mam wspaniałą żonę, mam wspaniałe dzieci i jeszcze wciąż jestem na tyle młody i mam na tyle dużo wigoru, że po prostu mi się chce”, zaznaczył.
Płynnie jednak przeszedł do tematu starości i mijającego czasu. „Jedyne, co mnie boli, to to, że czuję w kościach i w stawach upływ czasu. To może nawet nie jest kwestia wieku, tylko tego, jak bardzo eksploatowałem swój organizm w aspekcie sportowym”, wyznał nam 46-letni dziennikarz.
„Boję się bardzo i często o tym mówię, że ja się bardzo stresuję upływem czasu. To znaczy jest mi tak dobrze tu i teraz, że trochę nie wyobrażam sobie siebie, kiedy nie będę już był w stanie robić tego wszystkiego, chociażby ze względów fizycznych”, powiedział reporterowi Rafałowi Kowalskiemu, który dodał „Tak to zostało głupio wymyślone, że ta starość trochę trwa…”. „Tak, to prawda. I podobno to płynnie się przez to przechodzi. Faktycznie godzę się z pewnymi rzeczami, bo nie wszystko jest już tak samo, jak było kiedyś”, podsumował prowadzący poranny program w TVN.
Cały wywiad znajdziesz na górze strony.