Gra w filmach i teatrze, projektowanie ubrań, praca w Fundacji Akogo i jeszcze do niedawna studia. Marianna Janczarska prowadzi bardzo dynamiczne i pełne wyzwań życie. Z jednej strony może to być powód do dumy, z drugiej na pewno córka Ewy Błaszczyk bywa zwyczajnie zmęczona. Jak sobie z tym radzi? I co pamięta ze swojego dzieciństwa?

Reklama

Mariana Janczarska o codzienności i mamie

Jak aktorka radzi sobie z liczbą obowiązków, które na siebie nałożyła? „Staram się nie mówić – O Boże, co za koszmar!-. To chyba normalne, że każdy miewa dużo na głowie. Natomiast jeśli chodzi o uporządkowanie emocji to przyjmuje format zadaniowca. Konsekwentnie odhaczam na liście, co mam do zrobienia, nawet jak nie mam siły i ochoty tego robić. Czasem odpuszczam – pozwolenie sobie na to też jest ważne”, wyznała VIVIE.pl Marianna Janczarska.

Córka Ewy Błaszczyk dodała też, że jej mama także nigdy nie narzeka głośno. Panie znają się na wylot i doskonale wiedzą, czego potrzebuje druga z nich. Choć nie mają wspólnych rytuałów takich jak wspólne ćwiczenia, spędzają razem dużo czasu i są dla siebie oparciem.

Antoni Zamachowski

Siostra Oli Janczarskiej o dzieciństwie

Dwadzieścia siedem lat temu na świat przyszły Ola i Marianna Janczarskie. Bliźniaczki wiodły beztroskie dzieciństwo aż do 11 maja 2000, kiedy to Aleksandra zakrztusiła się tabletką. Jeden moment sprawił, że do dziś znajduje się ona w śpiączce.

Marianna Janczarska zdecydowała się zostać wiceprezeską Fundacji Akogo właśnie dla siostry. „Ola na zawsze jest częścią mojego życia. I moje życie na zawsze będzie jakoś związane z fundacją. Pewnie kiedyś, mam nadzieję, że jeszcze długo nie, zostanę ze wszystkim sama. Trochę mnie to przeraża. Mama wykonała ogromną robotę. Są już dwa „Budziki”, jest program medyczny dla ludzi w śpiączce. Odezwali się do nas Japończycy, chcą budować „Budzik” w Japonii i nasz jest dla nich wzorem”, opowiedziała w najnowszej VIVIE! 27-latka.

Zobacz także

Zapytana przez VIVĘ.pl o wspomnienia z dzieciństwa, odpowiedziała: „Teraz jestem trochę sceptyczna w tym temacie, bo nie wiem co mówić. Że mi zabrała misia? Tak faktycznie było, bo miałyśmy po 6 lat. Wielu sytuacji nie pamiętam, ale na pewno towarzyszyły nam bójki – zwykłe i klasyczne jak to między rodzeństwem”, zdradziła nam przed kamerą.

Reklama

Więcej z naszym wideo.

Reklama
Reklama
Reklama