Początki Pytania na śniadanie nie były łatwe dla Marzeny Rogalskiej. Na tę pracę czekała pół roku!
Poznaj kolejne kulisy programu i naszej sesji zdjęciowej
Ona ukrywa telefon, kosmetyki i napoje pod poduszką na kanapie prowadzących, on wykorzystuje każdą przerwę reklamową na analizowanie kolejnych zapowiedzi. Tomasz Kammel i Marzena Rogalska tworzą parę gospodarzy Pytania na śniadanie już od 7 lat. I choć dziś mówią o sobie zawodowe małżeństwo, to początki nie były łatwe ani dla samej prezenterki, ani dla nich jako duetu…
Poniżej prezentujemy fragment tekstu z najnowszej VIVY! Całość znajdziesz w magazynie, który właśnie trafił do kiosków.
Marzena Rogalska i Tomasz Kammel o kulisach pracy w TVP
Do dwóch razy sztuka
Z Marzeną Rogalską rozmawiam po godzinie 23.00. Słyszę w słuchawce, że wraca do Warszawy z podróży po Polsce. Następnego dnia powita ekipę telewizji śniadaniowej wczesnym rankiem. „Za każdym razem przed programem przeżywam traumę, że zaśpię. Ciężko mi zmrużyć oko, choć staram się położyć chociaż na pięć godzin. Nastawiam też kilka budzików. Na szczęście do tej pory bliska spóźnienia byłam tylko raz. Zaczyna mi się 11. rok pracy w Pytaniu, a stres związany ze wstaniem na czas, nie odpuszcza”, mówi Rogalska, która z obecnych gospodarzy programu ma w nim najdłuższy antenowy staż.
„Ale nie od razu dostałam tę pracę!”, dodaje nagle. Okazuje się, że bardzo dobrze wypadła na castingu na prowadzącą poranny show, ale ostatecznie produkcja zatrudniła Macieja Kurzajewskiego i Paulinę Smaszcz. Musiało minąć pół roku, żeby odebrała niespodziewany telefon od ówczesnej szefowej redakcji „Pytania na śniadanie” Alicji Resich-Modlińskiej. „Usłyszałam wtedy, że jestem przyjęta, ale trzeba mi znaleźć prowadzącego. Trwały kolejne przesłuchania, aż w końcu zaproponowałam mojego dobrego kolegę Łukasza Nowickiego. Pamiętam, że o propozycji stworzenia ze mną telewizyjnego duetu dowiedział się, leżąc na jakiejś rajskiej plaży. Wrócił do Polski, przeszedł casting i… Spodobaliśmy się!”.
Zawodowe małżeństwo
Dziś najbardziej roześmiana gwiazda Telewizji Polskiej tworzy równie udaną parę z Tomaszem Kammelem. Ale nie od razu udało się im zgrać idealnie… „Od początku się polubiliśmy, aczkolwiek do dopasowania, jakim możemy pochwalić się teraz, dochodziliśmy kilka lat. To nigdy nie była zła współpraca, ale oboje jesteśmy indywidualistami z mocnymi charakterami. W związku z tym musieliśmy znaleźć odpowiedni pomysł na zrobienie z nas uzupełniającego się duetu. Dziś mam takie wrażenie, że otrzymujemy pensję za poprawianie ludziom humoru. Nawet jeśli to Marzena jest bardziej szalona i nieobliczalna, to zawsze chętnie jej w tym towarzyszę”, mówi Tomasz Kammel, który w redakcji „Pytania na śniadanie” spędził u boku aktualnej telewizyjnej partnerki siedem lat.
To wystarczający czas, by część widzów nie umiała o nich myśleć osobno. „Ludzie piszą w sieci, że powinniśmy być ze sobą. Sam Tomek śmieje się z tego, nazywając mnie swoją »zawodową żoną«. Z kolei jeden z naszych zagranicznych fanów stwierdził, że skoro Angelina Jolie i Brad Pitt mogli mieć jako duet przydomek Brangelina, to ja i Tomasz powinniśmy nazywać się Rogamel. I to się przyjęło!”, opowiada Marzena Rogalska i dodaje, że każdy duet prowadzących publiczność pokochała za coś innego.
Zachęcamy do obejrzenia wideo dołączonego do tego artykułu. Tylko tak poznasz kulisy sesji, którą stworzono z okazji 18-lecia programu.