Reklama

Gdy Sebastian Karpiel-Bułecka był małym chłopcem, jego mama wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Kilkulatkiem z ogromną przyjemnością zaopiekowała się Zofia Karpiel-Bułecka, mama jego przyrodniego brata. Ciocia Bułeckula szybko zajęła w sercu muzyka wyjątkowe miejsce, a sama mówiła o nim „mój drugi syn”. Tym bardziej pod koniec czerwca lider Zakopower przeżył śmierć swojej przybranej mamy… Jak zapamiętała ją Paulina Krupińska?

Reklama

Wspomnienie o Zofii Karpiel-Bułecce

Między zdjęciami do najnowszej VIVY! zapytaliśmy modelkę, jak zapamiętała ważną dla jej męża postać. „Ciotka Bułeckula była najbardziej znaną osobą na Podhalu i nietuzinkową osobowością. Każdy kto miał z nią styczność, na pewno wspomina to z wielkim uśmiechem i sentymentem. Ona potrafiła jednoczyć wiele osób, ludzie zaczynali się godzić. Dla niej nie było też rzeczy niemożliwych, ogarniała wszystko i wielu ludzi zawdzięcza jej dużo”, powiedziała nam Paulina Krupińska.

Dodała też, że mieszkanie pani Zofii była dla jej dzieci pełne skarbów. „Nasze spotkania wspominam z radością. Zapamiętam ją jako kolorowego ptaka. Cieszę się, że mogłam poznać ją nie tylko ja, ale i moje dzieci. Moja córka przychodziła do jej kolorowego domu, ubierała biżuterię, przebierała się w jej stroje, a Ciocia Bułeckula bardzo się z tego cieszyła”, mówiła nam przed kamerą VIVY.pl gwiazda TVN.

Żona Sebastiana Karpiela-Bułecki otrzymała od zmarłej w czerwcu Cioci piękny podarek. „Było jej miło, że choć jestem z Warszawy to tak pokochałam kulturę Podhala. Dostałam od niej na urodziny góralską chustę. Będzie nam jej bardzo brakować”, zakończyła Paulina Krupińska…

Reklama

Cały wywiad możecie odsłuchać wyżej.

Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik/ DAS Agency
Reklama
Reklama
Reklama