Weronika Rosati mówi wprost, że macierzyństwo to jej najważniejsza rola w życiu – trzeba ją dobrze grać od samego początku, bo nie ma dubli. W wywiadzie dla VIVY! przyznała, że teraz na świat patrzy przede wszystkim oczami mamy, a nie aktorki: „Oczami kobiety, dla której najważniejsze jest być dobrą mamą. Czyli taką, której córka jest zdrowa i szczęśliwa”. W spełnianiu się w nowej życiowej roli pomogła jej najlepsza przyjaciółka, mama Teresa. Takiej relacji, jakie mają obie panie, można tylko pozazdrościć!

Reklama

Weronika Rosati o mamie

„Od czasu kiedy zostałam mamą, macierzyństwo wypełnia mój cały świat. Wczoraj pomyślałam sobie: no, rzeczywiście, dziecko jest na planie, może byłoby jej lepiej w jakieś kołysce, w cichym pokoju? Ale potem widzę, że ona, siedząc mi na rękach, kiedy mam próbę, ma oczy na pół twarzy i wszystko jest dla niej pasjonujące. Po prostu widzę, że moje dziecko jest najszczęśliwsze przy mnie i to moja obecność, a nie warunki są dla niej najważniejsze”, mówi.

Jak wiadomo, macierzyństwo to nie tylko blaski, ale i cienie. Nie jest łatwo łączyć wymagającą pracę i inne zobowiązania z opieką nad małym dzieckiem. Na szczęście Weronika może liczyć na prawdziwą i nieocenioną pomoc.

„Bardzo pomaga mi mama. Jest ze mną na planie i zajmuje się Elą, gdy ja nie mogę. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna. Wspiera mnie też psychicznie. Zawodowo nie poradziłabym sobie bez niej. Ale czasami chciałabym jeszcze zrobić coś wyłącznie dla siebie, na przykład potrenować”, mówi Weronika Rosati.

Reklama

Więcej o relacji z mamą dowiecie się oglądając nasze video!

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama