Max Cegielski to ceniony pisarz, dziennikarz i podróżnik, który przeszedł w życiu przez wiele jego odcieni. W latach 90-tych 45-latek uzależniony był od narkotyków. W końcu trafił jednak do specjalnego ośrodka, gdzie specjaliści pomogli mu uporać się z nałogiem. Kto zmotywował pisarza do podjęcia leczenia?

Reklama

Max Cegielski o narkotykach - wideo

Dziś dla dziennikarza narkotyki to nie temat tabu. Podczas sesji zdjęciowej Max Cegielski opowiedział nam, kto nakłonił go do leczenia. „Pod koniec lat 90. poszedłem na odwyk. Narkotyki niszczyły moje życie, a już pracę to na pewno. Dzięki przyjaciołom i lekarzom zdecydowałem się odmienić swoje życie. Problem z narkotykami jest taki, że ja i całe pokolenia buntowników zażywały je, żeby zdobyć wolność. Z czasem okazywało się, że narkotyki tę wolność zabierają. Ja przestałem je zażywać właśnie jak poczułem, że jestem nimi zniewolony”, wyznał nam przed kamerą VIVY.pl.

Antoni Zamachowski

W wywiadzie dla VIVY! prezenter i pisarz powiedział o tej trudnej walce jeszcze więcej. „Byłem w ośrodku w Głoskowie na Nizinie Mazowieckiej. […] To mi pomogło przetrwać ten rok. Może też dlatego, że Zieliński (Andrzej Zieliński, lider ośrodka – przyp. red.) nie nazywał Głoskowa ośrodkiem, a nas biednymi ćpunami. Traktował to miejsce jak taki klasztor duchowy, w którym poprzez pracę, zajmowanie się zwierzętami przechodzimy rodzaj przemiany duchowej. Żyliśmy na wsi, uprawialiśmy pole, byliśmy prawie samowystarczalni, ciężko tyraliśmy fizycznie. Tam tkwią korzenie wielu moich projektów, zainteresowań”, tłumaczył nam dziennikarz.

Co jeszcze powiedział? Odpowiedzi znajdziesz w najnowszej VIVIE! oraz materiale wideo.

Reklama

PRZECZYTAJ TEŻ: Nieszczęśliwa miłość, uzależnienie od narkotyków. Jak dziś wygląda życie Whoopi Goldberg?

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama