Małgorzata Ostrowska: „Usłyszałam, że w tym wieku nie powinnam już tak śpiewać”
Artystka szczerze o sile kobiecości i nowej płycie
Jest ikoną polskiej muzyki, ma na koncie wiele przebojów, zaś na scenie tryska energią. Małgorzata Ostrowska po 12 latach powróciła z nową płytą. „Na świecie nie ma pustych miejsc” to, jak sama podkreśla, od początku do końca krążek o miłości. Przed naszą kamerą opowiedziała o sile kobiecości, wieku i przezwyciężaniu trudności.
Małgorzata Ostrowska o nowej płycie
– To jest płyta o najróżniejszej miłości. Jest też różnie opowiadana. Nie jest to relacja z mojego życia, jest trochę o mnie, ale też trochę opowiadana jest historyjkami innych ludzi. Inspiracje są różne, nie jestem w stanie wszystkich opowiedzieć. Istotne jest, że musiałam dorosnąć do tego, żeby odważyć się stwierdzić, że miłość jest rzeczą absolutnie najważniejszą w życiu – deklaruje Małgorzata Ostrowska.
Skąd tak śmiałe stwierdzenie?
– Kiedy byłam młodsza, nagrywałam inne piosenki, inne teksty. One miały inny wydźwięk. Czasami były społeczne, czasami zahaczały o jakieś sprawy polityczne, o jakieś sprawy walczyłam i tak dalej. Wówczas myślę że pewnym obciachem było powiedzieć, że miłość jest rzeczą najważniejszą. Dorosłam do tego, żeby się tym nie przejmować. Absolutnie twierdzę, że jest to rzecz najważniejsza w życiu – zwierza się w rozmowie z Agatą Rucińską z viva.pl artystka.
Małgorzata Ostrowska o wieku i kobiecości
Podkreśla, że ma wiele twarzy, czego odzwierciedleniem jest jej nowy krążek.
– To taka płyta, którą nosiłam w sobie przez wiele lat, musiałam ją w końcu nagrać. I po prostu to zrobiłam – śmieje się wokalistka.
Została zapytana także o piosenkę „Szpilki”, która dla jej fanów jest wyjątkowa.
– Tekst do niej jest trochę dowcipem, bo oczywiście nie noszę w pępku diamentu. To są atrybuty kobiecości dla mnie. Niewątpliwie piosenka jest już w pewien sposób hymnem kobiet, które mają apetyt na życie – zapewnia.
Dodała także, że przez rozgłośnie radiowe utwór nie był odbierany pozytywnie. Ich przedstawiciele uważali, że ze względu na wiek, Małgorzacie Ostrowskiej nie przystoi wykonywanie takich piosenek.
– Kiedy nagraliśmy ją w innej, nie akustycznej wersji, próbowaliśmy włożyć ją do rozgłośni radiowych. Spotkałam się z taką reakcją, że „Ostrowska w tym wieku już nie powinna takich tekstów śpiewać, pisać”. Czyli że po prostu za stara jestem na to już. Uważam, że tak absolutnie nie jest! — podkreśla z mocą.
Wyjaśnia, że w jej przekonaniu kobieta w każdym wieku ma prawo do realizacji swoich marzeń i chęci.
– Ma prawo do życia pełnią życia! – zapewnia.
Pełny wywiad możesz obejrzeć powyżej