Skoczyła wysoko i poleciała daleko. Justyna Żyła po rozwodzie z mężem wkroczyła do show-biznesu i pracuje na własne nazwisko. ,,Zupełnie tego nie planowałam. Zaczęło się od mojego wpisu w internecie o tym, co dzieje się w naszym małżeństwie, ten wpis będzie się za mną ciągnął po wsze czasy. Zaproponowano mi sesję w „Playboyu”, wyznała na łamach VIVY! Romanowi Praszyńskiemu. Potem wzięła udział w „Tańcu z Gwiazdami”. Nigdy nie marzyła o byciu gwiazdą. ,,Czasami mnie irytowało, jak były mąż udzielał wywiadów, a ja siedziałam obok znudzona. Nie jestem gwiazdą", zdradza.

Reklama

Justyna Żyła o marzeniach

Rozwód dał jej siłę, by walczyć o siebie i marzenia. ,,Jestem odważniejsza. Nie mam problemu wsiąść w samochód i przejechać 500 kilometrów. Wcześniej tego nie potrafiłam. Sama latam z dziećmi na wakacje. W zeszłym roku do Chorwacji, w tym do Bułgarii. Bardziej dbam o swój wygląd. Podkreślam swoją kobiecość. Staram się czuć kobieco i lubię się podobać, słuchać komplementów", mówiła Romanowi Praszyńskiemu.

Justyna Żyła pomaga innym kobietom. I tak zaangażowała się w kampanię „Szczęśliwa mama". Prowadzi kanał na YouTube. ,,Chcę dalej prowadzić swój kanał o gotowaniu. Realizuję się w tym. Może kiedyś w dalekiej przyszłości uda mi się zrobić program kulinarny? Wielkie marzenie. I szczerze – nadal zastanawiam się, aby połączyć gotowanie z florystyką", zwierzyła się.

Reklama

Jak reaguje na krytyczne komentarze? O czym jeszcze marzy?

Reklama
Reklama
Reklama