Trzynaście lat temu jej poukładany świat runął w gruzach. Katastrofa smoleńska zabrała jej ukochanego męża Pawła Janeczka. Joanna Racewicz włożyła wiele wysiłku w to, by się odbudować. Dla siebie i dla syna. Ale czy jest gotowa na miłość? W magazynie VIVA! pytała Krystyna Pytlakowska, a podczas sesji Rafał Kowalski z VIVY.pl

Reklama

Joanna Racewicz o mężczyznach w jej życiu. Doświadczyła skrajnych emocji – fragment z VIVY! 15/2023

Myślałaś o tym, żeby się z kimś związać?

Niedawno poznałam mężczyznę, który – jak mi się wydawało – może stać się kimś ważnym, ale okazał się znikającym punktem. To jeden z elementów gaslightingu*. Unikanie szczerej rozmowy, wyjaśnienia, to tchórzostwo i przemoc.

Jak się wtedy zachowywałaś? Też znikałaś?

Starałam się rozmawiać, walczyć o relację, jak każda kobieta, która chce kochać i być kochana. Myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, że ja zrobiłam coś, co mogło go urazić. Starałam się więc to wyjaśnić, ale moje wyjaśnienia trafiły w próżnię. Znacie to, dziewczyny, prawda?

OBEJRZYJ TEŻ: Tak dorósł syn Joanny Racewicz: „Nie pamięta taty. Jest dla niego tylko postacią ze zdjęć, filmów i opowieści”. Dziś Igor Janeczek chodzi do szkoły bez ocen: „Nie ma tam ścigania się”

A teraz jak to przyjmujesz, co czujesz?

Szczęśliwie mam to już za sobą, choć bardzo bolało.

Zobacz także

I dalej szukasz?

Nie daję ogłoszeń do gazety (śmiech). Co to znaczy szukać?

Wszystkie kobiety tęsknią za miłością.

Nie tylko kobiety. Wierzę, że mężczyźni też. Ale teraz mam zapełniony czas, pracuję nad fundacją i nowym projektem telewizyjnym – to mają być historie kobiet, które szukając miłości, zostały oszukane. Ten program potrzebuje szczerości, by przyznać się do pomyłki. I mam marzenie, żeby zmienić w Polsce wektor przemocy.

________

Cała rozmowa z Joanną Racewicz do przeczytania w nowej VIVIE!. Już od dziś w kioskach.

*Gaslighting to przemoc psychiczna polegająca na manipulowaniu drugą osobą w taki sposób, że ofiara przemocy z czasem przestaje ufać swoim osądom, staje się zdezorientowana, zalękniona i traci zaufanie do swojej pamięci czy percepcji

Piotr Porębski

Joanna Racewicz boi się zakochać?

W trakcie sesji zdjęciowej do naszego magazynu dziennikarka odpowiedziała też na kilka pytań przed naszą kamerą. „Tęsknię za miłością”, powiedziała wtedy.

Czy trudno jej żyć samej? „Trochę przyzwyczaiłam się i trochę okrzepłam do samodzielności, ale cudownie by było wiedzieć, że jest na świecie druga osoba, dla której dom znaczy to samo co dla mnie”, wyznała Joanna Racewicz Rafałowi Kowalskiemu z VIVY.pl.

Czy jest coś, co zatrzymuje ją przed zakochaniem się? „Nie. To nie jest tak, że można się zatrzymać przed zakochaniem czy bać się zakochania. Nawet jeśli mamy za sobą tysiące niepowodzeń, ileś tam złamanych czy pokruszonych kawałków serca, to tęsknota za miłością jest w każdym człowieku. To absolutnie naturalne i na szczęście ta gotowość trochę jak ogon u jaszczurki - odrasta.

SPRAWDŹ TAKŻE: 13 lat po katastrofie wciąż doświadcza hejtu, syn jest jej opoką. Joanna Racewicz o tym, jak nauczyła się żyć na nowo

Reklama

Czy dziennikarka potrafi dziś pomyśleć o sobie? Postawić siebie na pierwszym miejscu? Tego dowiecie się z wideo, które umieściliśmy na górze strony.

Piotr Porębski
Reklama
Reklama
Reklama