Ewa Żmijewska wspomina coming out. Najpierw wyszła z szafy przed mamą, nie tatą. Dlaczego?

Artur Żmijewski jest tatą trójki dzieci. Ewa, Karol i Wiktor zgodnie wspominają swoje dzieciństwo jakie takie, w którym ojciec był obecny. Dziś mogą też powiedzieć, że zawdzięczają mu wiele uwagi na ich potrzeby i wiele wsparcia. To przydało się chociażby Ewie Żmijewskiej, gdy zdecydowała się przed rodzicami dokonać coming outu.

[Ostatnia publikacja tekstu na VUŻ 08.09.2024 r.]

[Ostatnia publikacja tekstu na Viva Historie 09.09.2024 r.]

Ewa Żmijewska o mamie, tacie i coming oucie

Dziś piosenkarka jest w szczęśliwym związku ze swoją partnerką Shandy. Panie tworzą na scenie duet, a prywatnie bardzo się kochają.

Cała rodzina mocno im kibicuje, ale żeby było to możliwe, wcześniej trzeba było wyjść z szafy. Jak wspomina to Ewa Żmijewska? Wokalistka najpierw porozmawiała z…mamą! „Każda osoba ze społeczności przeżywa to w pewnym momencie i zastanawia się, jak bliscy na to zareagują. To prawda, że najpierw porozmawiałam z mamą, a nie tatą. Ale to nie była moja decyzja. Szczerze mówiąc, moja mama jest po prostu osobą, która chce zawsze od razu pogadać. Natychmiast, bez żadnego czekania. I postawiła mnie pod ścianą, taka jest prawda”, powiedziała nam przed kamerą VIVY.pl.

„Taka była kolejność tylko z tego powodu. A oboje moich rodziców ostatecznie przyjęło to lepiej, niż sobie o tym myślałam. Wyolbrzymiałam w głowie tę sprawę. Ale to na pewno jest po prostu trudne i wolałabym, żeby nie było żadnego coming outu. Każdy z nas ma prawo do swoich uczuć. Możemy kochać kogo chcemy i dalej wszyscy jesteśmy tacy sami”, dodała Ewa Żmijewska.

Czytaj też: Najpiękniejsze stylizacje z 81. Festiwalu Filmowego w Wenecji

Jak jest być dzieckiem Artura Żmijewskiego?

W tej samej rozmowie z Rafałem Kowalskim z VIVY.pl Karol Żmijewski zdradził nam, jak reagowali ludzie z jego otoczenia, gdy dowiadywali się, że jego ojcem jest znany aktor. „Zdarzało się, że jak moi znajomi dowiadywali się, że mój tata to Artur Żmijewski, to był moment szoku. Wtedy dopytywali się o różne sprawy i chcieli o tym rozmawiać. Mieli chwilowy szok, dziś moi przyjaciele są do tego przyzwyczajeni. Ale sam tata nigdy nie wprowadzał pracy do domu, to zawsze było gdzieś obok, dla nas był ojcem”, usłyszeliśmy.

Wiktor Żmijewski dodał zaś, że czasami był świadkiem dowcipów z tego, że jego tata to „ten Ojciec Mateusz”. Wszystkie jednak były w jak najmilszym tonie. „Pojawiały się takie żarty, kiedyś na pewno bardziej. Takie komentarze wydają mi się zabawne. Mój tata na szczęście ma dystans”, wyznał Wiktor VIVIE.pl.

A czy Artur Żmijewski jest emocjanalną osobą? „Tata umie w emocje. To znaczy, że potrafi mieć łezkę w oku i się tego nie wstydzi. Wiem, że umie się wzruszyć, bo już to widziałam”, podsumowała Ewa.

Całą rozmowę z Ewą, Karolem i Wiktorem znajdziesz na górze tej strony.

Sprawdź też: Jolanta Kwaśniewska zachwyciła wszystkich tą stylizacją! W takiej odsłonie jej jeszcze nie widzieliśmy