Ewa Kasprzyk o kulisach swojego związku. Jest zazdrosna o jedno. „Kiedyś to Michał był bardziej, a teraz…”
Czy z Michałem Kozerskim zamieszkają na stałe w Afryce?
Michał Kozerski i Ewa Kasprzyk udowadniają od kilku lat, że na miłość życia nigdy nie jest za późno. I to na własnych zasadach. Kto rządzi w tym związku? Czy doniesienia o ich wyprowadzce do RPA są prawdziwe? I w końcu jak to jest u nich z zazdrością..? Dowiedzieliśmy się tego podczas niedawnej sesji zdjęciowej do VIVY!.
Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski o swoim związku. Aktorka jest zazdrosna o jedno
Podczas spotkania z parą poprosiliśmy o wylosowanie kilku pytań z kuli VIVY!. Wśród pytań, na które trafili, znalazło się to o zazdrość w związku… „Kiedyś to Michał był bardziej zazdrosny, teraz nie jest. Nawet go staram się prowokować i nic”, śmiała się przed kamerą VIVY.pl Ewa Kasprzyk. „Jestem ciągle”, odpowiedział Michał Kozerski. „Tylko teraz lepiej obserwuję i jestem czujny”, dodał, usprawiedliwiając swój większy spokój.
A czy piesek artystki - Shakira - była kiedyś zazdrosna o Michała? Okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie! „To raczej ja jestem zazdrosna o Shakirę. Bo Michał spędza z nią dużo czasu, ale też daje jej ciągle smaczki, czym ją przekupuje. Więc ja jestem zazdrosna, że on mi zabrał psa”, zdradziła Ewa Kasprzyk.
Ciekawa odpowiedź padła też przy losie z pytaniem o to, kto rządzi w tej relacji. „Rządzisz prawie ty. (śmiech) Prawda jest taka, że u nas jest demokracja. Ja też nie mogę rządzić, bo mnie ciągle nie ma w domu”, powiedziała Ewa Kasprzyk.
ZOBACZ TEŻ: Marcin Prokop został okradziony. Złodzieje włamali się do jego samochodu
Czy Ewa Kasprzyk zamieszka na stałe w Afryce?
Znaleźli w RPA ziemię, w której chętnie zbudują swój dom. Ale czy wyprowadzą się tam na stałe? „Ja myślę, że i dobrze jest nam w RPA, i w Polsce”, powiedziała VIVIE.pl Ewa Kasprzyk. Czy kiedyś będą mieszkać tylko na starym kontynencie? „Myślę, że zostanie równo po połowie. Że nie ma szans, żeby być cały czas tam. Nie z nami”, dodał Michał Kozerski.
Do tej pory aktorka łączyła życie w RPA i obowiązki zawodowe w Polsce nadzwyczaj dobrze. O szczegółach opowiedziała w nowej VIVIE!.
OBEJRZYJ TEŻ: Tak wyglądało wesele Kuby i Agaty Błaszczykowskich. Do sieci trafił fragment ich pierwszego tańca
Oto fragment rozmowy z Beatą Nowicką.
Z czego Pani zrezygnowała dla Michała przez te pięć lat wspólnego życia?
Michał: Dobre pytanie…! (śmiech).
Ewa: Polecieliśmy z dziećmi na wakacje do Afryki, gdzie odebrałam telefon z propozycją jednego dnia zdjęciowego w Warszawie, który miał zaważyć na innej, kluczowej dla mnie propozycji. Postanowiłam udowodnić, że nie muszę z niczego rezygnować: ani z Afryki z Michałem, ani z pracy. Prosto z buszu przyleciałam na jeden dzień do Polski, po czym wróciłam do Afryki. Michał uważał, że to nie ma sensu, ja postawiłam na swoim. Może chodzi o chęć udowodnienia sobie – i innym – że życia kobiety, aktorki nie definiuje PESEL?
Michał: Byliśmy w Narodowym Parku Krugera w RPA, odwiozłem Ewę na lotnisko w Johannesburgu, z dziećmi pojechałem samochodem do Mozambiku i po dwóch dniach odebrałem Ewę w Maputo. Poprosiłem, żeby się przebrała, wsadziłem na łódkę i popłynęliśmy na cudowną wyspę Inhaca, między Oceanem Indyjskim a Zatoką Maputo. To miała być niespodzianka. Po drodze nawalił jeden silnik, burta zaczęła przeciekać i przyszła gwałtowna burza. Czterdziestopięciominutowa podróż zamieniała się w trzygodzinny horror.
Ewa: Musiałam wypić duży kieliszek koniaku, żeby tam nie zamarznąć. Afryka jest miłością Michała. Miał 15 lat, kiedy przyjechał tam z rodzicami. Codziennie za nią tęskni, a ja staram się mu towarzyszyć w tej pasji.
Całą rozmowę przeczytasz w najnowszej VIVIE! a cały QUIZ jest do obejrzenia na górze strony.