Reklama

Rok 2020 zrewolucjonizował domowe życie Basi Kurdej-Szatan i jej męża Rafała Szatana. We wrześniu małżonkowie powitali na świecie synka, któremu nadali imię Henryk. Jak przyjęła go starsza córka – Hania? I czy osiem lat różnicy między ciążami okazały się dla aktorki powodem do przemyśleń? Zapytaliśmy.

Reklama

Basia Kurdej-Szatan z mężem o Hani i Henryku

Podczas sesji zdjęciowej do VIVY! znaleźliśmy chwilę, by zapytać bohaterów najnowszego numeru o to, czy 8 lat różnicy między dziećmi to dla nich ogromne wyzwanie. A może dzięki doświadczeniu z pierwszym dzieckiem, Barbara Kurdej-Szatan niczym się teraz nie stresowała? „Na pewno do tej ciąży podchodziłam dużo spokojniej, niż do pierwszej. Wiedziałam czego się spodziewać. I mimo, że to była pandemia, to był to dla mnie cudowny czas. Miałam święty spokój przez izolację”, opowiadała nam aktorka.

Dodała też, że od zawsze czuje się wspierana przez męża. „Dzielimy się na szczęście po pół – zawsze tak się właściwie uzupełnialiśmy. Dziś na przykład ja pakowałam torby, potem pojechałam na plan, a Rafał pakował sam dzieci do auta. Na co dzień wyczuwamy się chyba idealnie i dzielimy po równo”, wyznała Basia Kurdej-Szatan.

Okazuje się, że kolejnym pomocnikiem w domu jest mała Hania, która spędza z bratem każdą wolną chwilę. „Hania ma osiem lat i jest cudowna, bardzo nam pomaga przy małym. Sama się do niego garnie, bierze, by go uspokoić… To jest wspaniałe”, powiedziała mama dwójki pociech, a Rafał Szatan podał przykład z życia wzięty. „Właśnie dziś przed planem zdjęciowym zostałem sam z Heniem i Hanią, Henio się obudził, a więc to był już nerwowy moment, bo trzeba zjeść, spakować się ubrać, dojechać… Na szczęście właśnie Hania woziła brata w wózeczku, pomaga mi go ogarnąć i zrobiła to świetnie”, chwalił córkę aktor przed kamerą VIVY.pl.

Reklama

Co jeszcze zdradzili nam zakochani? Zobaczcie cały materiał.

Bartek Wieczorek/Visual Crafters
Reklama
Reklama
Reklama