Reklama

Beata Tadla parała się w swoim życiu wieloma zajęciami. Dziś najbliżej jej do radia. Słuchacze Radia ZET regularnie mogą słuchać audycji dziennikarki, w której rozważa one różne wątki dotyczące związków. Ale czy prezenterka sama czuje się ekspertką od nich? I czy wyciągnęła wnioski po zakończonej relacji z Jarosławem Kretem?

Reklama

Beata Tadla o poprzednim i nowym związku

Podczas sesji dla magazynu VIVA! zapytaliśmy jej bohaterkę, czy wyciągnęła lekcję z poprzedniego, nieudanego związku. Gdy Beata Tadla udzielała nam wywiadu kilka lat temu zwracała uwagę na to, że brakuje jej w relacji z ówczesnym ukochanym tak zwanej pary i miłych gestów. „Potrzebuję czułości, poczucia bezpieczeństwa, dobrego słowa, czasem zrezygnowania z własnego komfortu i poświęcenia się dla mnie. Po prostu wiem, że kiedyś było inaczej i po prostu za tym tęsknię. (…) Chciałabym mieć codziennie powody do radości i uśmiechu, które mógłbyś mi zapewnić”, mówiła Beata Tadla we wspólnym wywiadzie z Jarosławem Kretem.

Czy dziś dziennikarka pozwoliłaby sobie na trwanie w relacji z kimś, kto tak długo nie spełnia jej oczekiwań? „Myślę, że każdy związek jest inny. Nie można w nowej relacji przykładać do kolejnej osoby matrycy wykutej w czasie poprzedniego związku. Nie można się w związku zatracić, zgubić naszej wolności. Trzeba szanować pasję drugiej osoby, jej zajęcia i wolny czas. Ale też szukać zbiorów wspólnych”, wyjaśniła nam przed kamerą VIVY.pl Beata Tadla. „Należy wyciągać wnioski z poprzednich związków. Nie można poniewierać się przeszłością, bo ona już była i się nie zmieni”, powiedziała rozsądnie ulubienica widzów.

Reklama

Co jeszcze zdradziła nam Beata Tadla? Na jedno z naszych pytań dziennikarka opowiedziała „No a nie jestem ekspertką od związków?!”, a zaraz potem wybuchnęła śmiechem. Zobacz w wideo, czym zaskoczyliśmy bohaterkę naszej najnowszej okładki.

Marlena Bielinska/Move Pictures
Reklama
Reklama
Reklama