Anna Dymna od lat pragnie spełnić kolejne marzenie związane z działaniami charytatywnymi. Mowa o wybudowaniu domu spokojnej starości dla osób z Zespołem Downa. Ośrodek miałby stanąć w Lubiatowie nad morzem. Na razie jednak aktorka musi zadbać o inne projekty fundacji. Trudne czasy nie pomagają w spięciu końca z końcem…

Reklama

Wpłaty wspomagające Fundację Mimo wszystko można wysyłać na numer konta SANTANDER BANK POLSKA SA 25 1090 1665 0000 0001 0838 1162.

Anna Dymna o ośrodku dla osób z Zespołem Downa

Nie istniała jeszcze Fundacja Mimo Wszystko, gdy Anna Dymna znalazła piękny teren pod dom dla osób z Zepołem Downa. Nad polskim morzem miałby on dać uczucie spokoju wszystkim potrzebującym w ostatnich latach życia. Niestety wiele czynników wpływa na to, że na razie nie ma daty zakończenia tego projektu. „„Losy tego pomysłu były i są trudne. Powodów jest kilka. Po pierwsze zmieniają się ciągle rządy. Jak jest mniejsza życzliwość, raz większa. I gdy ja oczyściłam teren pod dom, wydałam na to dużo pieniędzy, a przy okazji zaczęłam tworzyć warsztaty terapeutyczne – bo od tego miałam zacząć – to wtedy nagle mi wszystko wstrzymano. To było jeszcze za poprzednich rządów, powiedziano mi , że tam ma być elektrownia atomowa. A ja miałam już budynek. Po wielu różnych dyskusjach i kłopotach dodali, żebym to robiła na własną odpowiedzialność. I ja do dziś robię tam fantastyczne warsztaty z cudownymi podopiecznymi z gmin Gniewino, Kopalino i Choczewo. Ale budowa ośrodka została wstrzymana nam na 5 lat”, powiedziała VIVIE.pl Anna Dymna.

Czytaj także: Anna Dymna o przemijaniu i zdrowiu: „Wciąż mam dużo rzeczy do zrobienia. Ale czasem brakuje mi siły”

Aktorka wspomniała, że w międzyczasie zaczął się kryzys i teraz trzeba zdobyć pieniądze na dokończenie tego projektu. Zaraz wspomnianych 5 lat się kończy, ale wielkich nadziei na szczęśliwe zakończenie na razie nie ma. „O tej budowie domu spokojnej starości dla ludzi z Zespołem Downa teraz nie ma mowy. Ja też nie mam już tyle czasu, więc nie wiem czy doczekam… Ale ja dalej o tym myślę. […] Z marzeń nigdy nie zrezygnuję. […] Właśnie tam musi powstać ten dom spokojnej starości dla osób z Zespołem Downa. Bo tam jest magia i tam człowiek czuje się szczęśliwy, nawet jak jest bardzo chory”, słyszymy.

Zobacz także

Co więc na razie będzie się działo w Lubiatowie? „Będę tam organizowała Ośrodek Wytchnieniowy. Tam będą jurty, bo nie mam teraz pieniędzy, żeby budować”, opowiada VIVIE.pl Anna Dymna.

Olga Majrowska

Problemy finansowe polskich fundacji. Jak ma się sytuacja u Anny Dymnej?

W tej samej rozmowie przed kamerą VIVY.pl Anna Dymna wyraziła ubolewanie nad kondycją fundacji. „Nie wiem co w ogóle będzie z fundacjami, bo jak ludzie będą płacili mniej podatków, to i 1% będzie mniejszy. Plus kryzys, plus w obliczu wojny nic nie wiadomo…”, usłyszeliśmy.

Aktorka już poczyniła pierwsze kroki, by zaoszczędzić trochę gotówki. Niestety kosztem ukochanego przez widzów wydarzenia. „Najbardziej się martwię, że muszę zawiesić Festiwal Zaczarowanej Piosenki w znanej dotychczas formie. Zrobię go w internecie, bo nie mam po prostu na to pieniędzy. Muszę przede wszystkim znać priorytety, a tymi jest utrzymanie moich dwóch ośrodków. Nie mogę wydawać wielkich pieniędzy, gdy istnieje zagrożenie funkcjonowania fundacji. Muszę wszystko robić spokojnie, z nadzieją, że będzie dobrze”, podsumowała.

OBEJRZYJ TEŻ: Anna Dymna: „Czasem bardzo boli, jak Cię hejtują, walą w Ciebie. Mnie to w ogóle nie dotyka”

Reklama

Co jeszcze zdradziła VIVIE.pl Anna Dymna? Zobacz nasze wideo od początku do końca. Zapraszamy też do kiosków po nową VIVĘ, w której znajdziecie zupełnie inny wywiad prasowy.

Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama