Reklama

Agnieszka Cegielska w cyklu „Naturalnie” w „Dzień Dobry TVN” pokazuje życie w bliskości z naturą. W rozmowie z Romanem Praszyńskim opowiedziała, co w jej życiu jest najważniejsze, kiedy jej syn wyłącza komputer i wspina się po drzewach oraz jak przekonuje męża do dbania o siebie!

Zobacz też: „Recepcjonistki meldowały nas w jednym pokoju. Podjęliśmy decyzję, że trzeba to zluzować’’. TYLKO U NAS! Marcin Prokop o współpracy z Dorotą Wellman

Zobacz także

Agnieszka Cegielska o modelingu

– Dlaczego wystartowała Pani kiedyś w wyborach miss nastolatek?

Przez przypadek. W liceum wybrano mnie w plebiscycie szkolnym na dziewczynę roku. Do dyrekcji przyszło zgłoszenie, że będą wybory regionalne miast. Dyrekcja zdecydowała, że mnie wyślą. Wygrałam w województwie i dalej. Fajna przygoda. Ale sama bym się nie zgłosiła.

– A jak została Pani modelką?

Przez zupełny przypadek. Rok później byłam w restauracji z mamą i ciocią. Ktoś podszedł, zapytał, czy chcę wziąć udział w konkursie agencji Elite. Wystartowałam i udało się.

– Lubi się Pani pokazywać?

To nie o pokazywanie chodziło, a o świata zwiedzanie. Proszę pamiętać, że rozmawiamy o czasach, kiedy nikt z nas nigdzie nie podróżował. Dwadzieścia dwa lata temu nie byliśmy w Unii. Podróżowanie nie było takie proste jak dziś. Pamiętam, ilu moich znajomych, którzy jeździli do pracy do Wielkiej Brytanii, drżało, czy zostaną na granicy wpuszczeni, czy będą musieli wracać do domu.

Marlena Bielińska/MOVE

Agnieszka Cegielska w sesji dla VIVY!, styczeń 2018 r.

– Została Pani modelką, żeby podróżować?

Bardzo chciałam zobaczyć świat. Zaraz po maturze trafiłam do Japonii. Rodziców nie byłoby stać, żeby mnie tam wysłać na wakacje.

– Jak było?

Dobrze. Zobaczyłam kraj, którego byłam bardzo ciekawa. Nie chodziło mi o karierę, bo nawet nie wierzyłam w to, że takową mogłabym zrobić. Pragnęłam doświadczać jak najwięcej tego innego świata. Tak mi się spodobało, że zostałam dwa lata.

– Nie czuła się Pani samotna?

Były takie momenty. Wyświetlałam sobie wtedy na ekranie wyobraźni obrazy z domu dziadków. To mi pomagało zachować spokój.

– Co Pani dała Japonia?

Uporządkowanie. Tam nawet w zatłoczonym metrze wszyscy stoją w kolejce. Jeżeli ktoś jest zaziębiony, a jest w miejscu publicznym, zakłada maseczkę. Japończycy nauczyli mnie szacunku do pracy, dyscypliny. W umowie miałam wpisane, że jak się spóźnię do pracy 10 minut, zabiorą mi połowę pensji. Do dzisiaj stresuję się, gdybym miała się spóźnić, więc staram się tego unikać. Patrzyłam, jak żyją, jak się odżywiają. Dużo jedzą pożywienia wyciągniętego z wody. Korzystają z tego, co daje natura. W Polsce mamy tyle skarbów natury, a nie potrafimy z tego korzystać. Zdaje pan sobie sprawę, że jesteśmy największym na świecie producentem aronii? Superowoc, najlepsze połączenie antyoksydantów i polifenoli. A widział pan w polskich supermarketach sok z aronii? Praktycznie go nie ma.

Cała rozmowa Romana Praszyńskiego z Agnieszką Cegielską do przeczytania w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!, który będzie dostępny w sprzedaży już od czwartku, 11 stycznia, w całej Polsce. Co jeszcze w nowej VIVIE!?

VIVA! 1/2018

Ona — spontaniczna. On — skrupulatny. BARBARA KURDEJ-SZATAN i RAFAŁ SZATAN opowiedzieli nam o nowym domu i zdradzili, że... postanowili powiększyć rodzinę! Jeden z najzdolniejszych polskich aktorów, ERYK LUBOS, twierdzi, że wciąż ma w sobie wiele z tamtego 19-latka, który chciał dostać się do krakowskiej szkoły teatralnej. Bezskutecznie. Zdał do Wrocławia. Złamane życie CARRIE FISHER. Była uzależniona od narkotyków, alkoholu i... własnej matki, DEBBIE REYNOLDS. Prezenterka, specjalistka od zdrowego jedzenia, AGNIESZKA CEGIELSKA, opowiedziała o miłości do lasu.

Marlena Bielińska/MOVE

Materiały promocyjne

Po kilku latach rozczarowań i ze złamanym sercem, 35-letnia Elizabeth Gilbert (Julia Roberts) podejmuje ryzyko i wyrusza samotnie w roczną podróż, podczas której pragnie odkryć samą siebie. Elizabeth planuje odwiedzić trzy miejsca oraz skupić się na poszukiwaniu przyjemności, poświęcenia i równowagi. We Włoszech odkrywa sztukę przyjemności poprzez jedzenie i przyjaźń. W Indiach, udaje się do aszramu swojego guru, gdzie studiuje sztukę duchowego poświęcenia i dzięki nieoczekiwanej pomocy nieznajomych, odnajduje w sobie spokój. Na Bali, jako ulubienica szamana, uczy się sztuki równowagi między ziemską radością a boską transcendencją... i niespodziewanie odnajduje prawdziwą miłość.

East News

Reklama

Zobacz też: Marcin Prokop: „Zazdrościłem sukcesu youtuberom. Pojawili się znikąd i szybko zdobyli olbrzymią publiczność” EKSKLUZYWNE VIDEO

Reklama
Reklama
Reklama