Program Down The Road. Zespół w trasie to kilkunastoodcinkowa opowieść o tym, jak osoby z Zespołem Downa radzą sobie z codziennością podczas podróży. „Jesteśmy po Belgii drugą telewizją na świecie, która podjęła się tego formatu”, mówił nam dumny prowadzący Przemek Kossakowski latem 2020 roku. Czy dziś spotyka się z krytyką tej pozycji TTV?

Reklama

Przemek Kossakowski o krytyce Down The Road

Przed nami druga edycja wyjątkowego programu, w którym śmiech przeplata się ze łzami, a szalenie ciekawe wypowiedzi uczestników mieszają się z momentami, gdy wygrywa w nich strach i poczucie bycia innym od większości społeczeństwa.

Czy prowadzący program odczuł, że format jest przez widzów krytykowany? „Zanim wystartowaliśmy z pierwszą edycją dużo ludzi krytykowało sam pomysł. Mówili, że nikt tego nie będzie oglądał i że wykorzystujemy ludzi z niepełno sprawnościami do realizacji programu telewizji komercyjnej. Ale potem to szybko wygasło, od dnia premiery krytyka to są jakieś pojedyncze sytuacje”, powiedział VIVIE.pl Przemek Kossakowski na planie sesji do naszego magazynu.

Bartek Wieczorek/Visual Crafters

W sieci znaleźliśmy kilka tygodni temu opinię, w której internauta wskazał rzecz, która nie podoba mu się w programie TTV. „Szkoda, że w każdym z takich programów pokazują tylko osoby z jakimiś schorzeniami, które są wysokofunkcjonujące. W rzeczywistości nie każdy, kto choruje czy to na Zespół Downa czy np. autyzm radzi sobie tak wspaniale jak to pokazują w telewizji. No, ale wtedy ludzie nie oglądali by tego tak chętnie”, brzmiała opinia opublikowana na jednym z forów.

Zapytaliśmy Przemka Kossakowskiego z powyższymi słowami i zgodził się on z opinią widza. „Ludzie z Zespołem Downa to są ludzie wysoko i niskofunkcjonujący. Więc w istocie prawdą jest, że w Down The Road występują ludzie wysokofunkcjonujący”, mówił VIVIE.pl prezenter i wyjaśnił, dlaczego tak jest. „Zdecydowaliśmy się na z pełną świadomością ze względu na to, że oni są w stanie opowiedzieć o tym, jak widzą świat, swoją rolę w nim, jak widzą innych ludzi i co chcieliby zmienić. Ich sprawność intelektualna jest kluczowa, żeby byli w stanie skomunikować się z widzem. Wiem, że to wybór, który ogranicza ogląd całości sytuacji, ale musieliśmy dokonać takiego wyboru, bo to wpływa na komunikatywność tej produkcji”, zdradził nam przed kamerą Przemysław Kossakowski.

Zobacz także
Reklama

Lubicie program Down The Road. Zespół w trasie?

Reklama
Reklama
Reklama