Reklama

Pół roku temu Barbara Bursztynowicz przekazała informację o rezygnacji z grania w kolejnych odcinkach Klanu. Serial codzienny TVP był dla aktorki projektem, z którym związana była przez 27 lat swojego zawodowego życia. Dziś podkreśla, w ogóle nie żałuje swojej decyzji. Jest jednak coś, za czym tęskni. I właśnie ta sprawa sprawiła, że przed kamerą VIVY.pl ulubienicy widzów poleciały łzy.

Barbara Bursztynowicz o Tańcu z gwiazdami i Klanie. Czego jej brakuje?

Kilka tygodni temu Barbara Bursztynowicz odebrała telefon od produkcji Tańca z gwiazdami. Aktorka została zaproszona do tego rozrywkowego projektu, ale początkowo nie wiązała z nim z dużych nadziei. Żeby się zgodzić, musiała poświęcić wiele godzin na rozmyślanie.

Powód? Stereotypy na temat starszych osób. „W ogóle się nie ucieszyłam, jak się o tej propozycji dowiedziałam. W ogóle nie chciałam i najpierw odmówiłam. Ale moja rodzina, moja córka i mój mąż, mnie namówili. W pierwszym momencie sama czułam pewnego rodzaju konsternację. Bo jest coś takiego w naszym społeczeństwie, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, ludzie w pewnym wieku też mogą jeszcze coś w swoim życiu, że mogą próbować swoich możliwości. Ja spróbuję i zobaczymy, jak mi się to uda”, powiedziała VIVIE.pl 71-letnia aktorka.

CZYTAJ TEŻ: Nikt się nie spodziewał! TVP potwierdza rewolucyjne zmiany w „The Voice”. Oto piąta trenerka

Barbara Bursztynowicz
Barbara Bursztynowicz Fot. Paweł Wrzecion/AKPA
fot. screen z VIVA.pl
fot. screen z VIVA.pl fot. screen z VIVA.pl

Przy okazji spotkania z nią na ramówce Polsatu, zapytaliśmy, czy mimo tego, że odeszła z Klanu na początku 2025, to już wcześniej kiełkowała w niej ta decyzja? „Oj, tak. Miałam kryzysy jeszcze wcześniej. One zaczęły się już po ośmiu latach mojego grania w Klanie”, wyznała nam pani Barbara i nagle wspomniała o starych listach, które pisała sama do siebie. „Ja sobie spisywałam wtedy swoje złote myśli w specjalnym zeszycie. Ostatnio go znalazłam i po którymś dniu zdjęciowym zamieściłam tam komentarz dotyczący zmęczenia i braku perspektyw fabularnych. Przeczytałam to i pomyślałam: ach, czyli to już wtedy był kryzys”, opowiadała reporterowi VIVY.pl.

Moment, w którym wzruszyła się podczas wywiadu to ten, w którym wspomniała o miłości widzów. „Ale to, co najbardziej mnie tam trzymało, to była publiczność. Publiczność, która do tej pory okazuje mi tak wiele sympatii. Ja naprawdę się wzruszam, jak mówię o tym. Bo to jest wielka przyjaźń i przywiązanie. I tego mi najbardziej, jeśli chodzi o serial, brakuje”, usłyszeliśmy, a artystka zaczęła ocierać łzy.

Nasz dziennikarz rozczulił się słowami pani Barbary, zapytał ją o największe marzenie związane z Tańcem z gwiazdami i obiecał, że wszyscy będziemy trzymać kciuki za jego spełnienie.

Całość w naszym materiale wideo.

Reklama
Reklama
Reklama