Reklama

Potrafi przyjść na plan filmowy z połamanymi żebrami, z połamanym sercem i zagrać rolę życia. Magdalena Boczarska zachwyciła swoją kreacją, wcielając się w postać autorki kultowego poradnika o seksie z czasów PRL-u, Sztuki kochania. Za Wisłocką odebrała w 2018 roku Orła dla najlepszej aktorki. W wywiadzie z Beatą Nowicką zdobyła się na odważne wyznanie.

Reklama

Magadalena Boczarska o Sztuce kochania

Niedawno w wywiadzie dla VIVY! aktorka wyznała, że praca nad rolą Michaliny Wisłockiej była dla niej trudna ale też niezwykle satysfakcjonująca:

„Już na etapie przygotowań wiedziałam, że zmierzę się z niesamowitą postacią. Mogę powiedzieć, że to była przygoda mojego życia. Wiedziałam, że muszę dowiedzieć się o Michalinie jak najwięcej. Przygotowując się do roli spotykałam się z jej córką, Krystyną, z jej przyjacielem, profesorem Izdebskim. Dla mnie jej życiorys, niezależnie od tego, że był bardzo barwny, był przede wszystkim tragiczny, niełatwy. Miała tak wiele ciężkich doświadczeń, a tak bardzo pomagała innym i tak pięknie mówiła o miłości i seksie. Była ekspertem, choć niekoniecznie umiała tę wiedzę przełożyć na własne życie”, powiedziała.

„Miło jest być docenionym. W przypadku tego filmu największą nagrodą jest ogromna widownia. Pracowaliśmy w ogromnym skupieniu. (…) Przejęłam dużo z Michaliny, a filmowej Michalinie dałam dużo z siebie. Zagranie jej było moją przygodą życia. (…) Myślę, że rola życia jest jeszcze przede mną!”, zdradziła Magdalena Boczarska w wywiadzie video.

Reklama

Zobacz nasze video!

Reklama
Reklama
Reklama