Trzynasty sezon Kobiety na krańcu świata właśnie ma swoją premierę. Martyna Wojciechowska w trudnych pandemicznych warunkach wyruszyła w kilka podróży, by znów opowiedzieć widzom o losach niezwykłych, ale i często będących w potrzebie osób. Dziennikarka opowiedziała nam o tym, jak mądrze pomagać i zdradziła, że w trakcie nagrań do formatu TVN i ona pomaga prywatnie.

Reklama

Martyna Wojciechowska – tak pomaga na krańcach świata

Podczas ramówki TVN zapytaliśmy prowadzącą program Kobieta na krańcu świata, czy zdarzyło się jej pomagać napotkanym w podróży osobom z prywatnych środków. „Tak, to się zdarza bardzo często. Jestem też z bohaterkami programu w ciągłym kontakcie prywatnie, pomagam bezpośrednio”, przyznała naszemu reporterowi gwiazda TVN.

Przy okazji wyjaśniła, na czym polega mądre wsparcie ludzi na innych kontynentach. „Pomaganie na krańcu świata jest bardzo trudne. Trzeba pamiętać, by dawać wędkę a nie rybę. Czyli, żeby dawać komuś narzędzia do tego, by sam stanął na nogi”, podkreśliła prezenterka.

CZYTAJ TEŻ: Martyna Wojciechowska: „Moje ciało to mapa pełna pamiątek. Pozwoliło mi robić rzeczy niezwykłe”

Dodała jednak, że ona sama opłacała potrzebujących zabiegi medyczne czy dokładała do przeżycia ciężkiego okresu życia. "Zdarza się też mi pomoc materialna, czyli np. wypełnienie luki finansowej na szybko, gdy kobieta nie ma czym wykarmić swoich dzieci, albo zapłacenie za operację. Jako fundacja nie mogę przesyłać osobom prywatnym pieniędzy za granicę, a już jako osoba prywatna mogę. Dlatego to wielokrotnie robiłam i robię do dziś”, mówiła dla VIVY.pl Martyna Wojciechowska.

Zobacz także
Reklama

A czy nagrania podróżniczego programu TVN były w czasie pandemii wyjątkowo trudne? Dowiedzcie się oglądając wideo od początku do końca.

Marlena Bielinska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama