Reklama

Krzysztof Jackowski z zawodu jest tokarzem, ale od wielu lat prowadzi działalność gospodarczą zarejestrowaną jako „usługi paranormalne”. Jego przepowiednie wzbudzają ogromne kontrowersje, ale internauci z zainteresowaniem śledzą, czy kolejna wizja jasnowidza z Człuchowa się sprawdzi. Nie tylko pomaga w poszukiwaniu osób zaginionych, ale także sporo mówi o polityce, możliwych konfliktach zbrojnych, wypadkach, a nawet... o pogodzie. Jedni uważają, że Krzysztof Jackowski nie ma żadnego daru i zależy mu tylko na sławie i pieniądzach, ale inni bez zastanowienia proszą go o pomoc. Na czym polega jego fenomen?

Reklama

Krzysztof Jackowski o swoich wizjach

To pytanie prawdopodobnie najbardziej interesuje internautów. Czy Krzysztof Jackowski obawia się, że jego wizje mogą się nie sprawdzić? Czy liczy się z tym, że może popełnić błąd? „Nie mogę powiedzieć, że najgorszą rzeczą, jaką może zrobić jasnowidz, jest błędne opisanie wizji, ponieważ to się zdarza. Jeżeli podchodzi się do tych właściwości poważnie i moralnie, to w tę moralność wliczony jest także błąd. Nie widzę w tym nic złego”, przyznaje w książce Jasnowidz Jackowski autorstwa Przemysława Lewickiego.

Na swojej stronie internetowej ocenia, że jego skuteczność wynosi około 80%. „W jasnowidzeniu zawsze popełnia się błędy w niektórych momentach i to jest naturalne, odbieram to jako coś bardzo normalnego. [...] Nie ukrywam, że najtrudniejsze wizje dotyczą przewidywania przyszłości, one bardzo różnią się od spraw, gdy – podczas pracy nad jakąś sprawą kryminalną – muszę się cofnąć w czasie. Zawsze jednak zastrzegam, że mogę się mylić. Moja działalność jest w pewnym sensie irracjonalna, dlatego możliwość popełnienia pomyłki jest w każdej sytuacji czymś normalnym. Nie podchodzę do tego jak do zwykłej życiowej porażki, takie pomyłki są wpisane w jasnowidzenie”, tłumaczy.

Jak dodaje, należy pamiętać, że jego wizje zależne są od wielu czynników. „Weźmy pod uwagę morderstwo – opisanie takiego zdarzenia musi być niezwykle precyzyjne. Przecież moja dokumentacja zawiera poważne potwierdzenia, na przykład dotyczące odnalezienia zwłok czy wskazania sprawców zabójstwa. Z kolei wizje dotyczące przyszłości są bardziej płynne, mniej doskonałe, dlatego że w tym przypadku jestem obwarowany informacjami, które mnie otaczają. Trudno czasem odrzucić sugestię i z tego powodu takie przepowiednie często mogą zawierać błędy”.

Głośne sprawy i wizje Krzysztofa Jackowskiego

„Muszę jednak przyznać, że bywały zdarzenia o charakterze ogólnoświatowym, które przewidziałem trafnie. Choćby słynny kryzys bankowy z 2008 roku”, mówi Krzysztof Jackowski w książce Przemysława Lewickiego. Jakie sprawy udało mu się jak dotąd rozwiązać, i jakie jego wizje się sprawdziły? „Na początku 2019 roku w swojej audycji na YouTubie mówiłem o ryzyku wybuchu bardzo groźnego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Przypuszczałem, że może chodzić o Turcję, która wkroczy na terytorium innego państwa. Czy moja wizja się sprawdziła? Wszystko jest kwestią interpretacji”, zaznacza w książce Jasnowidz Jackowski.

W 2019 roku przewidział również niepokoje w Europie, a w 2020 roku – wybuch w Bejrucie, stolicy Libanu. Zazwyczaj udziela się w głośnych sprawach, którymi żyją media, jak poszukiwania Dawida Żukowskiego z Grodziska Mazowieckiego, czy producenta Piotra Woźniak-Staraka. Pomagał również Rominie Power, słynnej wokalistce, która od wielu lat nie wie, co stało się z jej zaginioną córką.

Często udziela się na swoim kanale na portalu YouTube. W ten sposób dzieli się z obserwatorami swoimi przemyśleniami, wizjami, przewidywaniami. Wielbiciele jasnowidza nie mają wątpliwości, że ma dar. Co innego twierdzi policja – według służb, jego skuteczność jest niska. Sam Jackowski uważa, że jest ekspertem od osób zaginionych i w ciągu dwudziestu lat rozwiązał kilkaset takich spraw. Na swojej stronie internetowej opublikował dokumenty, potwierdzające owocną współpracę z policją.

Krzysztof Jackowski pomaga w wielu sprawach. „Odnajdywanie zaginionych osób, sprawy życiowe, sprawy zdrowotne, sprawy biznesowe, wydarzenia losowe, sprawy związków” – czytamy na jego stronie. Czy dużo na tym zarabia? „O pieniądzach nie chciałbym mówić, ale powiem tak: biorąc pod uwagę to, co robię, uważam, że zarabiam mało. Przeprowadzenie wizji kosztuje u mnie 200 złotych – tyle, ile duże zakupy w hipermarkecie. Gdybym faktycznie powiedział, ile zarabiam, zostałbym wyśmiany. Miesięcznie rozwiązuję pięć, sześć spraw, choć zdarza się, że tylko dwie. Różnie to bywa”, przyznał w książce Jasnowidz Jackowski.

Na pytanie, czy trudno być jasnowidzem, mówi wprost, że nie jest to nic łatwego i lekkiego. „Dla mnie jasnowidzenie to stawanie przed trudnymi zadaniami, choć nie wszystkie z nich da się wykonać. Na ogół podejmuję tylko jedną próbę i to, czy zakończy się ona powodzeniem, zależy od stanu mojej psychiki, nastroju, od wielu czynników. Jasnowidz musi być odpowiedzialny i odporny – przede wszystkim na samego siebie”.

Reklama

Źródło: Fragmenty książki „Jasnowidz Jackowski” Przemysława Lewickiego, Pikio.pl, Fakt

FORUM
Reklama
Reklama
Reklama