Reklama

Wróciła do grania koncertów i cieszy się z premiery kolejnej płyty SuperNOVA. Cleo ma wiele powodów do zadowolenia, ale jeszcze kilka tygodni temu zdecydowanie tak nie było. Wokalistka, na której koncerty przychodzi tysiące ludzi, przez obostrzenia związane z koronawirusem nie mogła w ogóle występować. I choć na scenie wszyscy patrzą właśnie na 37-latkę, to na jej sukces pracuje kilkadziesiąt osób. Wszystkie w czasie pandemii zostały bez pracy…

Reklama

Cleo o współpracownikach i koronawirusie

Kilka miesięcy bez występowania na scenie dały Cleo przestrzeń do zatrzymania się… „Ten rok był dość zwariowany i przez pandemię dał mi do myślenia. W końcu miałam czas zastanowić się nad swoim życiem. Byłam 3 miesiące w samotności i ciszy z własnego wyboru. Zaczęły mi się pewne refleksje… Przede wszystkim zdałam sobie sprawę, że żyję dla muzyki, ludzi i koncertów, a tych mi wciąż brakuje”, wyznała nam artystka.

Dodała też, że starała się pamiętać o dużej grupie ludzi, która z nią pracuje przy koncertach. Gdy tylko można było organizować pierwsze występy – mimo ogromnego ryzyka i wielu obostrzeń – 37-letnia gwiazda wpadła na pewien pomysł. „Czułam ciężar, że moi pracownicy pozostają bez pracy. Z myślą o nich zorganizowałam małą nadmorską trasę po amfiteatrach. Zdaję sobie sprawy, że każdy ma rodzinę, musi płacić rachunki… Te koncerty zagrałam dla mojej ekipy koncertowej, bym nie musiała obawiać się o ich przyszłość”, usłyszeliśmy od Cleo przed kamerą VIVY.pl.

Reklama

Co jeszcze powiedziała nam piosenkarka? Zobacz wideo do końca.

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama