Cezary Pazura samodzielnie wychował córkę: „Musiałem być dla niej i mamą, i tatą”
Czas wychowania Anastazji był dla wziętego aktora ogromnym testem
Dla widzów – aktor; prywatnie – oddany mąż i ojciec. Swoje najstarsze dziecko – owoc związku, w którym był na przełomie lat 80. i 90. – Cezary Pazura wychował samodzielnie. Mama dziewczynki, która otrzymała na imię Anastazja, odeszła z domu z dnia na dzień. W rozmowie z Joanną Przetakiewicz przeprowadzoną w ramach cyklu „Życie od nowa" artysta opowiedział o wymagającym czasie opieki nad córką.
[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie: 27.10.2024 r.]
Cezary Pazura o najstarszej córce. Był dla niej i mamą, i tatą
W intymnej rozmowie z aktorem Joanna Przetakiewicz przytoczyła sytuację, w której Cezary Pazura znalazł się w latach dziewięćdziesiątych. Czy było tak, że każdy, kto dowiedział się, że został sam z dzieckiem, chciał mu nagle pomóc? „No nie do końca, wiesz... I przyznam Ci się, że to, że ja musiałem być dla mojej córki i ojcem i matką, to jest moim zdaniem ponad męskie siły”, powiedział VIVIE.pl.
Wielki wysiłek opłacił się. Relacja Cezarego z Anastazją są dziś bardzo dobre. „Moja córka, która ma 35 lat, do dziś dzwoni do mnie na Dzień Matki i składa mi życzenia. Bo jestem dla niej – tak jak powiedziałem - matką i ojcem. Ona matki nie pamięta”, usłyszeliśmy.
Jak aktor zapamiętał lata, w których Anastazja dorastała? „To było bardzo ciężkie. I to nie jest tak, że wszyscy chcą Ci pomóc, bo każdy też ma swoją robotę. W sumie to pomagali mi tylko moi rodzice. Sam byłem w takim trudnym momencie, że robiłem tak zwaną karierę. Ja wtedy robiłem film za filmem. Miałem duży rozpęd. Rynek mnie potrzebował”, opowiadał Joannie Przetakiewicz aktor i dodał, że aby wiązać koniec z końcem, łapał się wielu prac. „Miałem propozycje od producentów. Jednocześnie musiałem wychowywać dziecko. Musiałem brać wszystko, żeby przeżyć. To nie było kiedyś tak, że mogłem negocjować stawki. Była konkretna umowa stworzona przez nasze państwo socjalistyczne. Nie było negocjacji. Nie. Ty tyle jesteś wart. Ty tyle. Do widzenia. Nie było dyskusji”.
W tej samej rozmowie Cezary Pazura opowiedział też, z jakimi trudnościami zmagał się w sądzie czy w przedszkolu, jako samodzielny opiekun dziecka.
Podczas ponad godzinnego spotkania Joanna Przetakiewicz zapytała też o takie tematy jak: męskość w dzisiejszych czasach, mówienie o emocjach czy praca nad związkiem. Zachęcamy do zapoznania się z całym materiałem wideo. Całość znajdziecie też na YouTubie.