Reklama

Ma tylko 14 lat i spore doświadczenie w występowaniu na ekranie. Antonina Litwiniak na pewno zdobędzie jeszcze wielu nowych fanów, bo właśnie do kin trafiła Akademia Pana Kleksa, w której zagrała główną rolę. Co musiała zrobić, by wygrać z setkami innych chętnych nastolatek? Opowiedziała nam o tym przed kamerą VIVY.pl.

Reklama

Antonina Litwiniak o kulisach Akademii Pana Kleksa

Podczas premiery filmu Macieja Kawulskiego w warszawskiej Operze Narodowej zapytaliśmy Antoninę Litwiniak o to, jak dostała się do obsady filmu. „O castingu dowiedziałam się przez internet. Nie miałam wielkich oczekiwań, bo wiedziałam, że jest bardzo duże zainteresowanie. Ale nagrałam zadanie z pierwszego etapu, wysłałam je. A potem wyjechałam na ferie i zobaczyłam podczas nich, że Maciej Kawulski zaobserwował mnie na Instagramie. Pomyślałam: Wow, reżyser mnie zauważył! Potem miałam jeszcze 2 etapy, po których otrzymałam informację, że dostałam tę rolę”, powiedziała VIVIE.pl.

OBEJRZYJ TEŻ: Fani przestali go rozpoznawać, bliscy prosili o jedno. Tomasz Kot o kulisach filmu Akademia Pana Kleksa

Dodała też, jakie konkretnie wyzwanie czekało na nią po drodze. „Na pewno przy którymś etapie miałam do zagrania scenki z „Tajemniczego Ogrodu” i z „Mikołajka”. Musiałam nauczyć się tekstu a następnie z partnerującym mi chłopakiem, musieliśmy ją nagrać”, usłyszeliśmy.

Konferencja filmu "Akademia Pana Kleksa", maj 2022 - Antonina Litwiniak, Tomasz Kot, Piotr Fronczewski

Pawel Przybyszewski / Forum

A czy początkująca aktorka znała w ogóle Akadamię Pana Kleksa? „Obejrzałam jeszcze raz stare części. Pamiętałam je wcześniej, ale trochę jak przez mgłę. Ale nie chciałam i nie inspirowałam się tym, co zobaczyłam. Wydaje mi się, że nasza wersja to taki polski „Harry Potter”. Magia i młodzi ludzie spełniający marzenia robiący rzeczy niemożliwe – to łączy na pewno te dwa projekty”, powiedziała VIVIE.pl. Antonina.

Podczas zdjęć miała okazję poznać nie tylko Danutę Stenkę i Tomasza Kota, ale i Piotra Fronczewskiego. Jak zapamiętała to spotkanie? „Pan Piotr jest świetny aktorem. Dlatego mocno stresowałam się przed spotkaniem z nim. Ale gdy go poznałam, to okazało, że to wspaniały i ciepły człowiek. Niesamowicie było obserwować, jak on pracuje”, opowiadała z radością.

A jak poradziła sobie Antonina Litwiniak w roli Ady Niezgódki? Pójdźcie do kina i przekonajcie się! Na ten moment produkcję zobaczyło już 840 000 widzów.

AKPA Wojtalewicz Jarosław

Antonina Litwiniak - wiek, role, filmografia

Urodziła się w 2009 roku, a już sześć lat później zadebiutowała na szklanym ekranie. Jej pierwszymi doświadczeniami w pracy z kamerą były odwiedziny na planach „Nie rób scen”, „Dziewczyn ze Lwowa” czy serialu „Zziajani”. Później Antonina Litwiniak zagrała w „Barwach szczęścia”; „Ultraviolecie” i „Komisarzu Aleksie”. „Ciemno, prawie noc”; „Zawsze warto”; „Tajemnica Zawodowa” czy „Osaczony” to kolejne produkcje, z których możecie znać utalentowaną Tosię.

Sprawdź też: Tomasz Kot poprosił ukochaną o rękę na pierwszym spotkaniu. Wciąż świata poza sobą nie widzą

Antonina Litwiniak, 2020, plan serialu "Osaczony"

Piotr Molecki/East News

W maju 2022 roku podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej „Akadamii Pana Kleksa” Maciej Kawulski komplementował dorastającą aktorkę. Reżyser filmu polecił zwrócić na ekranie na nią szczególną uwagę… „Warto przyjrzeć się tej młodej, szalenie zdolnej aktorce, zobaczyć, jak sobie radzi z kamerą, emocjami. Myślę, że to ten rzadki przypadek, kiedy dziecko potrafi zaciekawić swoją dramaturgią i swoimi aktorskimi umiejętnościami nawet dorosłego widza i grać równie dobrze, co dorośli aktorzy”, opowiadał dziennikarzom.

Sama Antonina nie mogła doczekać się premiery „Akademii…”, ale też odczuwała pewną presję. Wiele osób dziwiło się bowiem, że producenci zdecydowali się zamienić postać Adasia Niezgódki na Adę. „Zdecydowanie czułam ciężar tych komentarzy, czemu nie Adaś, a Ada. To jest wielki film, który był największym filmem moich rodziców, więc czułam presję”, opowiadała WP.pl.

Życzymy 14-latce kolejnych sukcesów!

Reklama

Antonina Litwiniak, 2019, premiera "Ciemno, prawie noc"

ADAM JANKOWSKI/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama