On jest sportowcem, ona stworzyła świetny Instagram Mommyia. Razem z synkiem Marcelem i córeczką Hanią stworzyli świat, który obserwuje kilkadziesiąt tysięcy osób. Mają swoją wielką i wierną społeczność. Sonia i Mateusz Kamińscy Beacie Nowickiej opowiedzieli swoją historię.

Reklama

Na zdjęciach widać piękną i kochającą się rodzinę. Z pewnością wiele osób zastanawia się czy to są „tylko” kolorowe obrazki czy Wasze prawdziwe życie?

Sonia: Kiedy zdecydowałam się na prowadzenie Instagrama na szerszą skalę, wiedziałam, że to będzie miejsce, w którym chcę inspirować inne kobiety. Bałagan, mleko na koszulce, rozczochrane włosy – mam to na co dzień. Każda mama wie o czym mówię i ma świadomość, że macierzyństwo potrafi dać w kość. Nieprzespane noce potrafią rozładować nasze akumulatory. Wiele razy wchodziłam na profile inspirujących kobiet i jak tylko widziałam zdjęcie kobiety gotowej do wyjścia o 7 rano, natychmiast leciałam do łazienki się ogarnąć. Kiedy to robiłam, od razu czułam się lepiej, bo widok tej zadbanej dziewczyny o 7 rano dawał mi potężnego kopa.

Reklama

Mój profil może wydawać się wyidealizowany, zbyt perfekcyjny, trochę odbiegający od realnego życia, ale taki był mój zamysł. Na Instastory pokazuję fragmenty prawdziwego życia. Każdy ma problemy, ale na Instagramie nie jestem zbyt wylewna w tym temacie. Mam cudownych przyjaciół, wsparcie w rodzinie i jak jest potrzeba, to im wypłakuję się w rękaw. Oczywiście czasem wspominam o jakiś przykrych sytuacjach, ale głównie po to, by dać wsparcie tym, którzy w tym czasie również mają problem. Nie warto ulegać złudzeniu, że inni mają idealnie i tylko mi jest trudno. Życie nigdy nie będzie idealnie. Więc ja staram się to podkreślać.

Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama