Reklama

Ryszard Horowitz zajął się reklamą dla pieniędzy. I uczynił z niej sztukę. Chłopak z Krakowa, który podbił Nowy Jork. W najnowszej VIVIE! opowiada, jak radził sobie z samotnością na Manhattanie, dlaczego trafił do więzienia i jak wymyślił swoją słynną technikę „oko cyklopa’’. W Warszawie wystawa jego prac „Horowitz Ford Vignale’’ — reklamowe zdjęcia Forda w latach 1982-2017. W rozmowie z Romanem Praszyńskim fotograf opowiedział o początkach swojej kariery.

Przeczytaj też: „Policja o mało co nie wystrzelała moich statystów!”. TYLKO U NAS światowej sławy fotograf, Ryszard Horowitz o terrorystach na Manhattanie!

Wywiad z Ryszardem Horowitzem

Zobacz także

Dawno — 35 lat temu — zrobił Pan wyjątkową reklamę Forda. Jak to było?

Zadzwonił do mnie jeden z szefów artystycznych wielkiej agencji reklamowej Young & Rubicam, Mick Schell, i zapytał, czy chciałbym przyjąć zlecenie na fotografowanie samochodów. Telefon mnie bardzo zdziwił, ponieważ do tamtego momentu nie zajmowałem się fotografowaniem samochodów. Facet mi wyjaśnił, że widział moje zdjęcie biżuterii i srebrnych przedmiotów. Uważa, że skoro jestem w stanie zapanować nad oświetleniem tak błyszczących powierzchni, dam sobie radę z lakierowanymi karoseriami. Zgodziłem się na jego propozycję i zrobiłem próbną sesję. Zdjęcie zostało dobrze przyjęte i w ten sposób zaczęła się nasza współpraca, która trwała przez parę lat. To zdjęcie dżungli z rysiem i paroma samochodami pokażę na wystawie w Warszawie.

Tomek Kordek

I za reklamę Forda dostał Pan w 1982 roku nagrodę Gold Caddy?

To prawda. A w Polsce napisano, że dostałem złotego cadillaca, że niby tak mi się wspaniale powodzi w Ameryce. Bardzo cenię sobie tę nagrodę , bo wcześniej była przyznawana tylko specom od fotografowania samochodów.

W tym roku w Polsce wszedł Pan we własne buty i ponownie sfotografował najnowszy model Forda?

To była bardzo miła przygoda. Nie oczekiwano ode mnie zdjęcia reklamowego, raczej chodziło o stworzenie atmosfery do celów promocyjnych. Firma dała mi zupełnie wolną rękę. Nie narzucali stylu, pomysłu. Było to ryzyko z mojej strony ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Cała rozmowa Romana Praszyńskiego z RYSZARDEM HOROWITZEM do przeczytania w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!. A w nim jeszcze: „Przede wszystkim życzymy sobie, żeby dalej było tak, jak jest. A ja się cieszę, że dobrze trafiłem”, mówi RADOSŁAW MAJDAN rok po ślubie z MAŁGORZATĄ ROZENEK-MAJDAN – inspirująca rozmowa dla zaobrączkowanych i... singli. Za kilka dni weźmie udział w wyborach Miss Świata na Wózku – czy to zmieni życie BEATY JAŁOCHY, której tragiczny wypadek zabrał nie tylko zdrowie. KSIĘŻNA KATE po raz trzeci zostanie mamą i po raz trzeci musi się zmierzyć ze skostniałą tradycją brytyjskiego dworu. Jaką? Słynna kulinarna blogerka MARTA DYMEK o nawracaniu... na weganizm.

Marta Wojtal

Zobacz też: „Gdyby nie żona, wykończyłbym się psychicznie”. TYLKO U NAS Ryszard Horowitz o początkach kariery

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama