Zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych od kilku tygodni walczy z potężnym żywiołem, jakim jest ogień. Pożary zagrażają kilkunastu stanom, a w najtrudniejszej sytuacji są m.in. Kalifornia, Waszyngton, Oregon, Utah, Nevada, czy Arizona. Dym, unoszący się w powietrzu sprawił, że niebo nad San Francisco zmieniło kolor na pomarańczowy. Mieszkańcy miasta twierdzą, że przypomina im to „koniec świata”.

Reklama

Pożary w USA. Pomarańczowe niebo nad San Francisco

Ogień zniszczył już ponad 1 milion hektarów lasów w samej Kalifornii. Władze stanu informują także o kilku osobach, które zginęły w pożarach. W ostatnich dniach dym był tak gęsty, że blokował światło słoneczne, przez co niebo stało się pomarańczowe, a miejscami czerwone. Krajobraz przypomina film katastroficzny.

Kate Brown, gubernator stanu Oregon, spodziewa się wielu ofiar śmiertelnych i potężnych zniszczeń. Na najgorsze przygotowane są też władze Waszyngtonu.

Jak informują naukowcy, w ostatnim czasie w Stanach Zjednoczonych odnotowano rekordowo wysokie temperatury, a niska wilgotność powietrza i silny wiatr sprzyjają rozprzestrzenianiu się ognia.

Chociaż tegoroczne pożary już teraz uznane są na najpotężniejsze w historii USA, eksperci ostrzegają, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

Zobacz także
Reklama

Źródło: TVN24, BBC, Onet

Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama