W Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł największy w ostatnich latach pożar. Pomimo natychmiastowej reakcji Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, żywiołu wciąż nie udało się opanować, a z wielu powodów to zadanie jest trudne. „Ze smutkiem informujemy, że pożar nadal się rozprzestrzenia, niestety w rożnych kierunkach”, informuje BPN na swoim Facebooku.

Reklama

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym

„Sytuacja jest dramatyczna. Po pierwsze jest sucho, po drugie to są tereny, które musimy pokonywać pieszo. Czasami trzeba dojść kilka kilometrów przez łąki, kępy i bagna. Możemy gasić tylko tłumicą, wodą nie ma szans [...]. Używamy zwykłego opryskiwacza spalinowego, który sprawdza się w takich sytuacjach. Na plecy się zarzuca, ale to trzydzieści kilogramów, więc nie wszędzie damy radę z nim dojść”, przekazał Marcin Grzenda, strażak z OSP w Sztabinie, w rozmowie z Wirtualną Polską.

„To wygląda jak nie ta planeta. Wypalone kępy, wszędzie szaro, widać biegnące, uciekające łosie, dziki, sarny. Cała zwierzyna ucieka, to jest przerażający widok. [...] Dopóki nie popada dobry deszcz, nie opanujemy sytuacji. Ale jak palą się torfowiska, to nawet deszcz może nie pomóc. Starsi strażacy mówią, że jeżeli torfy się pala, to będą się palić, dopóki śnieg ich nie przykryje”, dodał.

Prowadzona jest jedna oficjalna zbiórka pieniężna, która ma zapewnić wsparcie finansowe w walce z żywiołem. Wszystkie środki zostaną przekazane na wsparcie działania Ochotniczych Straży Pożarnych, informuje BPN.

Przyczyna pożaru w Biebrzańskim Parku

„W tej chwili już wiemy właściwie na prawie 100%, 99%, że przyczyną tego pożaru, tego zaprószenia było niestety wypalanie traw. I to jest absolutnie skrajne, nieodpowiedzialne. To jest nie tylko niemądre, głupie, ale to też jest nielegalne”, przekazał minister środowiska Michał Woś.

Zobacz także

„Po raz kolejny zwracamy się z apelem o niewypalanie traw, nieużytków i ostrożne obchodzenie się z ogniem. Zwracajmy także uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie innych osób mogące prowadzić do podobnych tragedii!”, czytamy na oficjalnej stronie Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Z najnowszych informacji wynika, że pożar rozprzestrzenił się na około osiem tysięcy hektarów. „Nie jest to pożar, który jest w jednym miejscu. Tylko jest kilka, może kilkanaście ognisk”, przekazał st. kpt. Krzysztof Batorski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, w rozmowie z TVN24.

„Trzcinowiska mogą osiągać wysokość nawet trzech metrów, a rozprzestrzenianie się takiego pożaru to czasami prędkość 20-30 kilometrów na godzinę [...]. Dlatego strażacy muszą ze szczególną ostrożnością i wzajemną asekuracją prowadzić te działania gaśnicze”, dodał. W akcji bierze udział ponad 200 strażaków.

„Widzimy, że ginie przyroda. Natomiast powiedzmy sobie szczerze, takie pożary nie powstają samoistnie. Większość pożarów traw i lasów, ponad 95% to jest aktywność człowieka, a także bardzo często celowe podpalenie”, przyznał st. kpt. Batorski.

Biebrzański Park Narodowy - jakie gatunki można tam spotkać?

Biebrzański Park Narodowy, o powierzchni ok. 59 tysięcy ha, jest największym tego typu Parkiem w Polsce. Położony jest na terenach Kotliny Biebrzańskiej (woj. podlaskie). Na jego terenie znaleźć można wiele rzadkich gatunków roślin, jest także schronieniem dla zwierząt – występuje tu 49 gatunków ssaków i 271 gatunków ptaków, a także ryby, płazy i gady, oraz kilkaset gatunków motyli, pająków, czy chrząszczy.

Reklama

Źródło: BPN, TVN24

Reklama
Reklama
Reklama