Historia wymiany szpiegów ZSRR i USA kręcona we Wrocławiu. Polak robił zdjęcia
"Most szpiegów", historia wymiany szpiegów ZSRR i USA na moście Glienicke łączącym Berlin Zachodni ze Wschodnim w czasie zimnej wojny, to kolejny wspólny film Stevena Spielberga i jego ulubionego operatora - Polaka, Janusza Kamińskiego.
To on w poszukiwaniu odpowiedniej scenerii zaproponował reżyserowi jedno z polskich miast. Zdjęcia do niektórych „berlińskich” scen były kręcone we Wrocławiu - na ul. Kurkowej i Mierniczej, które widać na oficjalnym zwiastunie produkcji, a także na ul. Ptasiej i Komuny Paryskiej. W listopadzie ubiegłego roku na planie zdjęciowym zlokalizowanym w stolicy Dolnego Śląska pojawili się Tom Hanks oraz Steven Spielberg. Na potrzeby produkcji zbudowano specjalną makietę muru berlińskiego, z muzeum wypożyczono też czołgi i inne pojazdy z przełomu lat 50. i 60.
Tom Hanks i Steven Spielberg na planie "Mostu szpiegów"
"Wszystko, czego dotknie Spielberg, zamienia się w złoto"
Efekt? Film zbiera świetne recenzje. "Steven Spielberg jest w formie. "Most szpiegów" to mieszanka kina nowej przygody i epickiej historycznej fabuły. Zachwyca fantastycznymi kreacjami aktorskimi, choć nieco drażni uproszczonym portretem świata przedstawionego. To historia, która wzrusza i bawi" - ocenił prestiżowy portal filmowy Filmweb.
Filmem zachwycony jest też "The Guardian". Recenzent jednego z najważniejszych brytyjskich dzienników nazywa "Most szpiegów" wspaniałym thrillerem zimnowojennym i kolejnym dowodem na to, że wszystko, czego dotknie Steven Spielberg, zamienia się w złoto. Zaś recenzent "The Telegraph" określił film mianem "porządnej i dojrzałej rozrywki, z książkową intrygą".
Przeczytajcie również: Polak nominowany do BAFTA. Będzie nagroda za zdjęcia do "Mostu szpiegów"?