Reklama

Koniec stycznia 2018 roku. Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz zdobywają szczyt Nanga Parbat. Nie posiadają się z radości, to było wielkie marzenie obojga. Zaczynają schodzić z wierzchołka. Nagle okazuje się, że coś jest nie tak. Polak coraz gorzej widzi. Słania się na nogach, jest wyczerpany, może poruszać się jedynie z pomocą partnerki. Podejmują decyzję, że ona będzie kontynuowała zejście sama. Jeśli będzie to możliwe, wróci do niego z pomocą. Na ratunek ruszają im Adam Bielecki i Denis Urubko, którzy w tym czasie przebywali z wyprawą pod K2. Mimo nieludzkiego wręcz wysiłku i natychmiastowej akcji ratunkowej, udaje im się dotrzeć jedynie do Francuzki. Warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą wspinaczkę. Tomasz Mackiewicz zostaje na zawsze na nagiej górze, którą tak desperacko chciał zdobyć...

Reklama

Te doświadczenia na zawsze zmieniły Elisabeth Revol. Jak sama przyznała, zmagała się z depresją, nie mogła nawet wracać wspomnieniami do tej wyprawy. Jak poradziła sobie z traumą?

– Robię filmy tylko w górach. Dużo piszę. Myślę, że to część mojej terapii. Kiedy wróciłam z Nanga Parbat, zaczęłam zapisywać wiele myśli, refleksji, odczuć, które noszę w sobie. Sądzę, że kiedy piszesz, oddzielasz się od swoich emocji. To już coś zapisanego na papierze – opisuje.

Elisabeth Revol o wyprawie na Nanga Parbat i traumie

Jak przyznaje, długo nie mogła sięgać do nagrań i pamiątek z wypraw na Nanga Parbat.

– Jeżeli chodzi o tę wyprawę, nie oglądałam materiałów przez dwa lata. Zrobiła to dopiero kilka dni temu. To zależy od tego, gdzie jesteś, w jakim stanie... – podkreśla.

A czy wierzy, że czas leczy rany?

– Oczywiście. Tylko czas może to zrobić. Musisz zaakceptować to, co się stało, przerobić tę historię od nowa, walić głową w mur... Musisz wejść do czarnej dziury i później dopiero wrócić do życia. Ale to długi czas i tylko on może cię naprawić. Nie można powiedzieć: „dobra, jutro znowu będę szczęśliwy”. Więc tak... potrzebujesz czasu: rok, półtora albo dwa lata czasami. To zależy – zaznacza Elisabeth Revol.

Reklama

Pełny zapis rozmowy z himalaistką znajdziesz powyżej.

Reklama
Reklama
Reklama