Poznali się na zawodach, dziś mają synka. Tak kochają się Agnieszka Radwańska i Dawid Celt
Tenisistka kończy dziś 33 lata
Obserwował, jak gra, kiedy była jeszcze świetnie rokującą juniorką. Tak naprawdę pierwszy raz spotkali się w 2008 roku na turnieju w Czechach. Powiedzieli sobie „cześć” i to wszystko. Kilka lat później został jej sparingpartnerem, a potem jednym z trenerów. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Uczucie rodziło się z czasem. Dziś są dla siebie największym wsparciem. Niedawno Agnieszka Radwańska i Dawid Celt obchodzili trzecią rocznicę ślubu! 22 lipca 2017 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Dziś sportsmenka obchodzi urodziny. Z tej okazji przypominamy ich historię miłości!
Ślub Agnieszki Radwańskiej i Dawida Celta
Ślub Agnieszki Radwańskiej i Dawida Celta odbył się 22 lipca 2017 roku o 15:30 w Krakowie, rodzinnym mieście Agnieszki. Uroczysta msza święta odbyła się w bazylice św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa. Świadkami pary młodej byli najbliżsi – młodsza siostra Agnieszki, Urszula oraz starszy brat Dawida, Błażej. Agnieszka wyglądała zjawiskowo w olśniewającej sukni ślubnej zaprojektowanej przez Agnieszkę Maciejak.
Jak wyglądał początek ich znajomości?
W 2016 roku para opowiedziała dziennikarce VIVY! Katarzynie Piątkowskiej o miłości, partnerstwie i o początkach swojego związku. Przypomnijmy jego fragment.
Kto kogo zaprosił na pierwszą randkę?
Dawid Celt: Chciałem zaprosić Agnieszkę, ale trochę się obawiałem.
Czego?
Dawid Celt: Już wtedy pracowaliśmy razem, a nasze uczucie zaczynało kiełkować. Z jednej strony myślałem, że to superdziewczyna i chciałbym, żebyśmy byli razem, a z drugiej miałem mnóstwo rozterek. Po pierwsze, wydawało mi się, że to może skomplikować nasze relacje zawodowe. A po drugie, myślałem, że ona jest nie dla mnie – zna ją cały świat, jest bardzo popularna, czyli jesteśmy z dwóch różnych światów. Zastanawiałem się, jak mógłbym zaimponować takiej dziewczynie.
A jednak się odważyłeś?
Dawid Celt: Próbowała się wprosić na kawę, a ja nie mogłem się zdecydować.
Agnieszka Radwańska: Na pierwszą zapraszał mnie chyba z pół roku. Obiecywał i obiecywał... (śmiech).
Dawid Celt: Wiedziałem, że trudno byłoby mi pogodzić bycie trenerem i sparingpartnerem Agnieszki, i jednocześnie jej chłopakiem. A współpraca dobrze nam wychodziła i nie chciałem tego zepsuć.
Jednak zaryzykowałeś! Coś się zmieniło w Waszych sprawach zawodowych?
Dawid: Tak! W ogóle mnie nie słucha! :). No dobrze, może trochę przesadzam, ale czasami jest z tym problem – niech sama się przyzna, że są momenty, kiedy wie wszystko najlepiej (śmiech).
Agnieszka: Przesadzasz! Słucham cię, ale jak to kobieta, mam swoje zdanie na każdy temat i zawsze się przy nim upieram. Staramy się pogodzić te dwa światy – zawodowy i prywatny. Wydaje mi się, że gdybyśmy zakochali się w sobie kilka lat wcześniej, taka sytuacja nie byłaby korzystna dla żadnego z nas. Byliśmy mniej dojrzali, więc pewnie byłoby więcej awantur i emocji.
Dawid: Z wiekiem człowiek robi się coraz bardziej cierpliwy. Staramy się patrzeć na różne sprawy nie tylko z jednej strony, potrafimy zatrzymać się w odpowiednim momencie, pewne rzeczy przemilczeć, nie reagować. Nie zawsze się udaje, ale jak widzisz, siedzimy tutaj i jeszcze się nie pozabijaliśmy.
Agnieszka: Nikt nikogo kawą nie oblewa. Talerze też mamy w komplecie (śmiech). W ogóle rzadko się kłócimy.
Dawid: Ale zdarza się, jak każdej parze.
Agnieszka: Oby wszyscy kłócili się tak jak my. Mi wystarczy emocji, stresu i nerwów związanych z tenisem. Jeśli jeszcze w domu byłoby nerwowo, to byłoby tego za dużo.
(...)
Dawid ty rządzisz na korcie, a Agnieszka w domu?
Agnieszka: Nikt nigdzie nie rządzi. I w domu i w pracy jesteśmy partnerami. Tak samo jak z pozostałymi członkami mojej ekipy, mimo że mówią o mnie Szefowa (śmiech). Oczywiście każdy ma swoje zdanie, jakieś oczekiwania, czasem trzeba iść na kompromis.
Dawid: Pracując z Agnieszką, która ma taki a nie inny dorobek, umiejętności, nie można postępować jak z małą dziewczynką i jej coś kazać. Mamy swoje plany i założenia treningowe, ale staramy się je wyegzekwować dzięki rozmowom, a nie kłótniom.
Niełatwo jest dziewczynie, która tyle osiągnęła narzucić swoje zdanie?
Dawid: Łatwiej jest z młodymi tenisistkami. Isia się stawia, jak większość zawodników na tym poziomie znających swoja wartość. Cała sztuka polega na tym, aby znaleźć takie narzędzia, aby wyegzekwować od niej to co chcemy. Przekonać, że stojąc obok my trenerzy pewne rzeczy widzimy lepiej. Wiem, że czasami jest to trudne, bo sam też trochę grałem. A więc partnerstwo przede wszystkim. W domu też. Na przykład śmieci wyrzucamy wspólnie i wspólnie nie gotujemy, bo żadne z nas nie umie.
Agnieszka: Jeśli chodzi o gotowanie to jesteśmy absolutnie zgodni.
Dawid: Bo nikt z nas nie gotuje (śmiech). Dzielimy się obowiązkami - ja odkurzam, wstawiam pranie.
Agnieszka: Ja „obrabiam” zmywarkę.
Dawid: Aga jest większą bałaganiarą ode mnie i muszę po niej sprzątać. Nic mnie jednak nie denerwuje tak jak jej wszędzie porozrzucane buty. Już nie wiem, gdzie je upychać.
I słynne torebki, które kupuje sobie po każdej wygranej.
Dawid: Pal sześć z torebkami! Buty to jest koszmar! Gdy na wejściu widzę czterdzieści rozrzuconych par to od razu mnie szlag trafia.
Katarzyna: Przeszkadzają ci jej szpilki?
Dawid: Tylko, że to nie są szpilki! Takie zwykłe buciory. Jakby to były szpilki…
Agnieszka: Nie mam już osiemnastu lat, żeby zawsze i wszędzie biegać w szpilkach. Teraz są pochowane, bo coraz mniej w nich chodzę, bo mam za sobą wiele kontuzji i chodzenie w nich jest już dla mnie katorgą. Wkładam je tylko na wyjątkowe okazje. I jak Dawid mnie poprosi. Widzisz? Wiedziemy w miarę normalne życie (śmiech).
CZYTAJ TEŻ: „Wątpiłem, że kiedykolwiek znajdę miłość”. Dziś Nick Vujicic ma kochającą żonę i czwórkę dzieci
Dziecko Agnieszki Radwańskiej
W 2020 roku gwiazda i jej mąż, Dawid Celt powitali na świecie synka, Jakuba. Jak tenisistka czuje się w roli mamy? „Chciałam, żeby wszystko się zmieniło i absolutnie nie tęsknię za swoim starym życiem. Pierwszy raz jestem w domu kilka miesięcy i dobrze mi z tym. Dobrze mi na własnej kanapie, w swoje kuchni. W roku spędzałam w Polsce zazwyczaj dwa, trzy miesiące po 12 dni. Przy małym dziecku wszystko się zmienia. Teraz jest życie rodzinne”, wyznała po narodzinach chłopca.
Dwa lata później wciąż poświęca synowi większość swojego czasu. Jest mamą na pełny etat. Z okazji 33. urodzin gwiazdy życzymy wszystkiego najlepszego.
SPRAWDŹ TEŻ: Zawsze stała za nim murem. Oto historia miłości Marianny Dufek i Kamila Durczoka. Dziś miałby urodziny