Piotr Trojan marzył o aktorstwie od dziecka. Lekarz powiedział mu, że nie ma na to żadnych szans...
„Bałem się, że jestem niewystarczająco dobry”, mówi nam
- Katarzyna Piątkowska, Rafał Kowalski
Rola Tomasza Komendy w filmie „25 lat niewinności” otworzyła mu drzwi do kariery. Teraz widzowie mogą podziwiać go w „Ukrytej sieci”. Chwilę wcześniej za rolę Patryka Galewskiego w „Johnnym” dostał nagrodę na festiwalu filmowym w Gdyni. Piotr Trojan opowiedział Katarzynie Piątkowskiej o swoich życiowych wyborach, rodzinie i do czego potrzebna mu była terapia.
Piotr Trojan o strachu w szkole teatralnej i błędnych słowach lekarza. Fragment z VIVY!
Za rolę w „Johnnym” dostałeś nagrodę na festiwalu w Gdyni i odbierając ją, podziękowałeś sobie. Wtedy też improwizowałeś czy byłeś przygotowany?
Jak byłem małym chłopcem, wyobrażałem sobie, że odbieram nagrody i wygłaszam przemówienia. Okazało się, że w realnym życiu to nie jest takie proste. To są tak wielkie emocje, nad którymi trudno jest zapanować. Dlatego nie pamiętałem, co powiedziałem, dopóki znajomi mi nie puścili nagrania. Wiem, że jakieś negatywne komentarze potem się pojawiły, ale co złego jest w tym, że podziękowałem sobie? Komu jak nie sobie? Zawsze wiedziałem, że jestem zdolny, tylko wcześniej świat tego nie wiedział (śmiech). Oczywiście jestem tu, gdzie jestem, bo spotkałem na swojej drodze genialne osoby, które mną pokierowały. Ale gdybym ja nie podjął pewnych decyzji, nie dokonał pewnych wyborów i ciężko nie pracował nad sobą, spotkanie z nimi by nie wystarczyło. Wiesz, że kiedyś od logopedy usłyszałem, że nie mam szans być aktorem? Powiedział mojej mamie, żeby mi to przekazała.
Zrobiła to?
Podchodziła parę razy do tej rozmowy. Ale jak powiedzieć dzieciakowi, który przebiera się i bawi się w „Opowieści z Narnii”, „Czarodziejki z księżyca”, gra króla, księdza, mordercę, że jego największe marzenie nigdy się nie spełni? Zasugerowała mi, że może być problem, a potem zabrała do innego specjalisty. Okazało się, że tych problemów jest mnóstwo, na przykład nie słyszałem, że zaciągam po śląsku.
I to był problem?
W szkołach teatralnych w Polsce, gdzie wszyscy mają być identyczni, jest. Daleko nam do Zachodu, gdzie docenia się, że ktoś ma inny akcent, inaczej wygląda, nie mówi perfekcyjnym brytyjskim. Tam to są atuty, bo to powoduje, że ktoś jest wyjątkowy. A tymczasem pamiętam stres, jaki towarzyszył mi w szkole. Dopiero po jej ukończeniu zacząłem być aktorem bez kompleksów i lęków.
Bałeś się oceniania?
Też. Ale bardziej tego, że jestem niewystarczająco dobry, że mój głos jest za słaby, dykcja kuleje i nie jestem sprawny fizycznie. Na szczęście w pewnym momencie odkryłem, że wszystkie te braki powodują, że jestem wyjątkowy. To, że nie jestem doskonały, powoduje, że mogę się zbliżyć do widza.
Piotr Trojan i Dawid Ogrodnik w filmie Johnny
[...]
Szkoła wywołała w Tobie te wszystkie lęki, o których mówisz?
Dopóki nie poszedłem do szkoły, z wielu rzeczy nie zdawałem sobie sprawy. Ludzie przychodzący do szkoły aktorskiej często mają już za sobą jakieś kursy przygotowawcze. Ja tego nie miałem. Nie umiałem stać na scenie, nie wiedziałem, czym jest oddech, co to jest przepona. Co prawda wcześniej występowałem w teatrze niezależnym, ale robiliśmy przedstawienia awangardowe. A to zupełnie coś innego, niż stanąć na scenie i deklamować „Pana Tadeusza”. Nie szło mi nawet na zajęciach z szermierki. Byłem jedynym leworęcznym studentem, a prawą nie umiałem fechtować.
A potem przyszła pora na castingi.
Wyobraź sobie, że wchodzę na casting, a tam siedzi 15 Piotrków Trojanów, w takim samym wieku, podobnych do mnie i udających, że się nie stresują. Jak się nie stresować? Przecież szedłem tam po to, żeby przeżyć. Żeby mieć z czego zapłacić rachunki, żeby ktoś mnie w końcu zobaczył. Zdarzało mi się, że wchodziłem do miejsca, gdzie się odbywały przesłuchania, i od razu wychodziłem. Wiedziałem, że już na wstępie jestem przegrany.
___________
Pełny wywiad możesz przeczytać w najnowszej VIVIE!, która już od czwartku w kioskach. Z kolei na górze strony zobaczysz wideo, które nagraliśmy z Piotrem Trojanem podczas sesji.
Kto jeszcze pojawił się w najnowszym numerze naszego magazynu? Wszystkie sekrety odkrywamy na okładce.
Piotr Trojan, 2023