Piotr Adamczyk o kosztach i trudach prowadzenia restauracji: „Wszyscy się łapiemy za głowę”
„Czasy nie są łatwe”, mówi. Ale wzrusza go jedno...
Restauracja Piotra Adamczyka to obowiązkowy punkt na mapie Warszawy dla wszystkich pasjonatów gastronomii. Stary Dom oferuje świetną kuchnię i domową atmosferę, jednak jak wiele innych restauracji musi mierzyć się z inflacją oraz drożejącym prądem i gazem. Przy ostatnim spotkaniu z aktorem zapytaliśmy go o to, jak prowadzić biznes w obecnych czasach.
Piotr Adamczyk o założeniu restauracji, rosnącej inflacji i drogich rachunkach
Przy okazji premiery filmu Miłość po angielsku Piotr Adamczyk poświęcił też fragment naszej rozmowy swojej restauracji. Stary Dom powstał w 2009 roku i jest jednym z niewielu miejsc prowadzonych przez osobę znaną, które ma się świetnie. „Teraz będę nieskromny, ale to, że tak wiele osób ze świata publicznego ciągnie do gastronomii, jest związane z tym, że się Adamczykowi udało. Bo 14 lat temu nie otwierali knajp”, przyznał Piotr Adamczyk. „Nasza restauracja to uczciwa historia: jest nas trzech, każdy coś inwestuje, każdy coś wnosi. To ogromna radość jak tam przychodzę i widzę, że ludzie są zadowoleni”, powiedział VIVIE.pl aktor.
A czy trudno mu w czasie inflacji patrzeć na rachunki za prąd i gaz, które raz na jakiś czas musi odczytać? „Wszyscy się łapiemy za głowę. Nie chcę tłumaczyć teraz, dlaczego także restauracje muszą podnosić ceny. Myślę, że każdy to rozumie. […] Czasy nie są łatwe. Każdy, kto prowadzi biznes, musi stawić temu czoło”, przyznał przed kamerą VIVY.pl.
ZOBACZ TAKŻE: Piotr Adamczyk: „Męczyły mnie propozycje ról w sutannach i podstarzałych playboyów. Powiedziałem STOP”
Pandemia a restauracje. Komentarz Piotra Adamczyka
Artysta równie emocjonalnie wspomina czas pandemii, w którym wiele biznesów upadło. Na szczęście Staremu Domowi udało się ocaleć. „My bardzo sprawnie przeszliśmy przez najtrudniejszy czas dla gastronomii, czyli pandemię. Choć nawet w Stanach knajpy popadały, a dostawały ogromne wsparcie. Np. w wolnorynkowej zasadzie, czyli zamiany chodników czy parkingów na ogródki restauracyjne, co powiększało powierzchnię dla gości czasem kilkukrotnie”, powiedział aktor Rafałowi Kowalskiemu z VIVY.pl.
Piotr Adamczyk, 2009
Jedno po czasie pandemii Piotra Adamczyk mocno wzruszało. „Najbardziej wzruszające były powroty naszych stałych klientów. Mówili: wie Pan, ja też teraz nie zarabiam, ale specjalnie dla naszego kelnera zostawiam trzykrotny napiwek, bo się tak cieszę, że wraca to miejsce. Ja się cieszę, że to ulubione miejsce dla wielu i że nazwa Stary Dom, która kiedyś brzmiała staroświecko, dziś jest naprawdę stara. To duży sukces”, podsumował współwłaściciel restauracji.
Cały fragment rozmowy o prowadzeniu swojej gastronomii możecie zobaczyć na górze strony. Z kolei cały długi wywiad z artystą zamieszczamy poniżej.
CZYTAJ TEŻ: Olga Frycz pierwszy raz o nałogu. „Całkowicie odebrał mi poczucie własnej wartości”
Piotr Adamczyk, na planie serialu „Lepsza połowa”, 08.01.2020 rok