Ania Wyszkoni mierzyła się z okrutnymi komentarzami: „Nie będę siedzieć cicho, jeśli coś mnie dotyka”
Przez wsparcie LGBT, straciła angaż w TVP
Dwadzieścia pięć lat na scenie to piękny wynik, ale każdy artysta doda, że na pewno okupiony ciężką pracą. Anna Wyszkoni opowiedziała nam o tym, jak zmienił się przez dwie dekady show-biznes, czego się nauczyła i jak reaguje na okropne komentarze pod swoim adresem. Piosenkarka czytała o sobie takie, gdy głośno popierała środowisko LGBT albo gdy internautom nie podobał się jej wygląd.
Ania Wyszkoni o hejcie i cenie mówienia tego, co myśli
Było lato 2020 roku, gdy policja zatrzymała za uszkodzenie furgonetki Pro-Life aktywistkę Margot. Była liderka zespołu Łzy zamieściła wtedy w sieci gorzkie oświadczenie. „Wyjechałam przed 10 dniami, żeby złapać oddech i znaleźć równowagę. Udało mi się to. Niestety, w ostatnich dniach, tuż przed moim powrotem do domu, na nowo poczułam niepokój i smutek. Sznurują nam usta, ciskają nami o ziemię, robią z nami co chcą. Bezwzględnie i brutalnie, jak w epoce, która dawno minęła i miała już nie wrócić. Wstyd mi za taką Polskę. Boję się takiej Polski. Nie chcę się z taką Polską utożsamiać”, napisała Ania Wyszkoni i dodała zdjęcie na tęczowym tle. „Chciałabym, żeby nasz kraj był wolnością, tolerancją i miłością. Coraz dalej nam do tych wartości. Zawsze będę stała murem za drugim człowiekiem, który, tak jak ja, chce być wolny, szanowany i kochany”, dodała.
Jak później przyznała, szczerość kosztowała ją wiele. Gwiazdę w ostatniej chwili usunięto z listy wykonawców zaproszonych na festiwal w Opolu transmitowany w TVP.
Dziś ulubienica słuchaczy podkreśla, że nie żałuje tego, co zrobiła i zawsze już będzie działać zgodnie ze swoim sumieniem. „Staram się zachowywać zgodnie z moją wrażliwością. Jeśli chcę wyrazić swoją opinię, to to robię. Mam za sobą spory bagaż doświadczeń, ale też mam swoje lata. Wiem, że nie we wszystkim muszę być correct, muszę być grzeczna. Nie będę siedzieć cicho, jeśli coś mnie dotyka. A kwestia tolerancji i szacunku do drugiego człowieka, jest dla mnie najważniejsza w życiu. Więc jeśli chodzi o to, to zawsze będę głośno krzyczeć. Nawet jeśli kosztuje mnie to udział w festiwalu, który kocham. Bo tak zdarzyło się w roku 2021 roku”, opowiedziała przed kamerą VIVY.pl.
Ania Wyszkoni o zmianach w jej zawodzie
Przez dwadzieścia pięć lat w mediach i zawodzie piosenkarki wiele się zmieniło. Co najbardziej według Ani Wyszkoni? I czy być tak długo na scenie to trudna sztuka? „To dla mnie jedyna właściwa droga w życiu. Kocham scenę, muzykę i moją publiczność. Nigdy nie miałam planu B. 25 lat na scenie to dla mnie coś naturalnego. Ale faktycznie czasy się zmieniły, jest inaczej, niż gdy zaczynałam. Bo np. mamy internet, a w nim nowe możliwości promocji np. poprzez social-media. Musiałam się tego nauczyć”, powiedziała VIVIE.pl.
Cały wywiad wideo obejrzysz na górze strony. Rozmowę, która trafiła na łamy VIVY!, znajdziesz z kolei w nowym numerze naszego dwutygodnika.