Reklama

Nie z jedną, a z dwoma Orłami Agnieszka Holland opuściła 26. galę rozdania Polskich Nagród Filmowych Orły. Jeden z nich dotyczył Osiągnięć Życia, drugi był uhonorowaniem na Najlepszy Film minionego roku. O „Zielonej granicy”, jego odbiorze przez publiczność i polityków reżyserka opowiedziała VIVIE.pl.

Reklama

Agnieszka Holland apeluje do polityków. Czy film może zmienić rzeczywistość?

Na chwilę po zakończeniu gali Rafał Kowalski z VIVY.pl miał przyjemność porozmawiać z panią Agnieszką Holland. Czy jej zdaniem premiera „Zielonej granicy” wpłynęła jakoś na sytuację na granicy polsko-białoruskiej? „Mam wrażenie, że film może zmienić poszczególnych ludzi. Czasem może zmienić kawałek świata. Ale nie ma takiej sprawczości, żeby zmienił całkowicie politykę państw. Film otwiera wrażliwość ludzi na sposób patrzenia na innych. Patrzenia, o jakim wcześniej w ogóle nie myśleli. I to też ogromna siła”, usłyszeliśmy przed kamerą.

Choć premiera „Zielonej granicy” wywołała w mediach i w społeczeństwie ogromne i skrajne emocje, autorami większości z krzywdzących opinii byli Ci, którzy nie widzieli nigdy tego filmu. Realna publiczność Agnieszki Holland przyjęła obraz bardzo pozytywnie. „Ten film miał taki odbiór widowni, jakiego nie miał chyba żaden mój poprzedni film. I to nie tylko w Polsce, a w samej Polsce aż 800 tysięcy widzów. Mam wrażenie, że nasza publiczność przyjęła ten film lepiej, niż się spodziewałam. To przyniosło nam wiele satysfakcji”, powiedziała Agnieszka Holland i dodała, że boleje tylko nad jednym. „Chciałabym tylko, żeby miał większy wpływ na polityków, ale oni prawdopodobnie go nie obejrzeli”. „Życzymy, aby go nadrobili”, powiedział nasz reporter. „Też tak myślę. Może Orzeł w tym pomoże”, podsumowała reżyserka.

AKPA WOJTALEWICZ

Najbliższe plany Agnieszki Holland. Zrealizuje marzenie – film o Kafce

A który z Orłów ucieszył panią Agnieszkę bardziej? „Oba mnie cieszą, oba to dowód uznania, wdzięczności i miłości, ale jednak smakują inaczej. Ten za film jest moim zdaniem ważniejszy. Bo dotyczy nie tylko mnie, ale i całej mojej ekipy filmowej, z którą „Zieloną Granicę” tworzyłam. Dobrze jest dzielić z nimi tę radość”, powiedziała nam.

Nagroda za Osiągnięcia Życia zdecydowanie nie oznacza, że pani Agnieszka planuje osiąść na laurach i przestać tworzyć. W pewnym momencie mogę się zatrzymać i wiem, że chętnie to zrobię. Bo też fajnie jest pożyć. Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze trochę. Zresztą teraz przebywam głównie w Pradze, gdzie jesteśmy w przedprodukcji filmu o Franzu Kafce. To takie moje stare marzenie jeszcze ze szkoły filmowej. Myślę, że premiera już w połowie przyszłego roku”, obiecała przed kamerą VIVY.pl.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: ORŁY 2024: Oto najpiękniejsze kreacje z 26. gali rozdania nagród Polskiej Akademii Filmowej

AKPA MIESZKO
Reklama
Reklama
Reklama