Więcej nie znaczy lepiej. Największa siła tkwi w prostocie
Jak odnaleźć spokój w dzisiejszym przebodźcowanym świecie?
Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady! To nie tylko modny i chwytliwy slogan. To odpowiedź na coraz bardziej widoczną ludzką potrzebę. Wokół nas za dużo jest hałasu, za dużo zgiełku, za dużo bodźców, które wprowadzają do naszych głów zamęt i zagłuszają nam myśli. Często jedynym sposobem, aby wyraźnie je usłyszeć i pozbierać, jest całkowite odcięcie się od tych "szumów". Dlatego coraz więcej z nas wybiera slow life, ucieka w te przysłowiowe Bieszczady lub postanawia żyć w vanie na południu Europy. Chce albo wrócić do korzeni i być blisko natury, albo spakować swój cały dobytek do jednego plecaka i uciec gdzieś hen daleko, byleby tylko zostawić w tyle wszystkie troski.
Okazuje się wtedy, że do szczęścia naprawdę niewiele nam potrzeba. Żyjący w duchu slow life przekonują, że im mniej rzeczy się posiada, tym jest się szczęśliwszym. I coś w tym jest. Pozbywanie się zbędnych przedmiotów ma w sobie coś oczyszczającego, zdejmuje nam z ramion jakiś balast i wprowadza do naszego życia tak potrzebny porządek. Nic dziwnego więc, że coraz bardziej stawiamy na minimalizm. Kupujemy dużo mniej rzeczy, a jak już się na to decydujemy, to wybieramy uniwersalne i dobrze wykonane przedmioty, które będą służyć nam latami.
Uczymy się też doceniać proste przyjemności. Kojący powiew wiatru na twarzy, promienie słońca muskające skórę, zapachy przenoszące nas do krainy dzieciństwa, łyk pysznej kawy czy herbaty - niby nic takiego, a to właśnie te chwile są ucztą dla naszych zmysłów. Takie myślenie jest zgodne z filozofią marki Elizabeth Arden. Jej zapach White Tea zachęca nas, abyśmy odłożyły wszystko na bok i rozkoszowały się chwilą.
Nie wszyscy pewnie wiedzą, ale biała herbata to najczystsza forma tego napoju: naturalna i nieprzetworzona. Produkuje się ją zgodnie ze starą, chińską recepturą, a jej parzenie jest rytuałem i prawdziwą celebracją. To kwintesencja slow life. Kreatorzy White Tea przy tworzeniu tego zapachu pragnęli uchwycić orzeźwiającą chwilę błogiego ukojenia, jakiego doświadczamy z pierwszym łykiem herbaty. Udało się? Oceńcie same!
Biała herbata jest sercem zapachu, ale White Tea oferuje dużo więcej. Nuty głowy tworzą rześka i musująca włoska mandarynka, akord morskiej bryzy, esencja szałwii muszkatołowej oraz japońska biała paproć. Na serce zapachu, oprócz białej herbaty, składa się absolut róży tureckiej i paragwajskiej mate oraz akord białego irysa. Do harmonijnego finału prowadzą długo wybrzmiewające nuty Madras Wood, absolut nasion ambrette i wenezuelskiego bobu tonka oraz trzy rodzaje piżma. To zapach, który swoją szlachetną prostotą wprowadzi cię w stan idealnej harmonii i pomoże odnaleźć spokój.
Smukły, wyrafinowany flakon o prostych kształtach i biało-przejrzystym szkle ombré nie przytłacza i nie chce być czymś więcej niż po prostu opakowaniem. Dzięki temu jest idealnym dopełnieniem zapachu. Bo pamiętajmy - mniej znaczy więcej.
Zapach White Tea jest dostępny w sprzedaży w drogeriach Hebe i na hebe.pl.
Materiał powstał z udziałem marki Elizabeth Arden