Reklama

Od kilku lat Europa jest zafascynowana koreańskim sposobem pielęgnacji skóry, w którym zaleca się stosowanie nawet 10 kosmetyków rano i wieczorem. Z początku taki wieloetapowy sposób dbania o cerę był dla nas zaskakujący, ale z czasem wiele z nas się do niego przyzwyczaiło i wprowadziło go w życie. Z powodzeniem! Teraz jednak koreańscy millenialsi postanowli iść pod prąd i proponują kontr-trend nazywany skip care. O co w nim chodzi?

Reklama

Skip care - nowy trend z Korei

Skip care polega na ograniczeniu ilości stosowanych kosmetyków do minimum – na przykład do 3 zamiast 10! Chodzi o to, by skóra dostała dokładnie to, czego potrzebuje. Dlatego sercem tej pielęgnacji jest oczywiście oczyszczanie oraz nawilżanie i odżywianie. To może być świetny wariant dla tych wszystkich kobiet, które albo nie lubią spędzać w łazience zbyt dużo czasu, albo tych, których skóra odpowiada zaczerwienieniem na częste złuszczanie czy zmiany produktów do pielęgnacji. Taki minimalizm ma pomóc jej wrócić do równowagi.

Reklama

Na Instagramie pojawił się nawet #skipcarechallenge. Na czym polega? Użytkownicy chwalą się publicznie z jakich kosmetyków udało im się zrezygnować. Jak wprowadzić to w życie. Zostaw preparat oczyszczający, bo to absolutna podstawa, krem na dzień (zastąpisz nim nawet krem na noc, jeśli skóra jest ściągnięta), dobre serum (ale stosowany jako kuracja) i produkt z wysokim filtrem. Dobrą opcją jest także stosowanie kosmetyków 2 w 1, a do kąpieli emolientów, dzięki którym z powodzeniem zrezygnujesz z balsamów do ciała! Powodzenia!

Image by LifetimeStock.com
adobe.stock.com
Reklama
Reklama
Reklama