Czy to niegroźne wypadanie włosów, czy już łysienie? Kiedy warto zgłosić się do trychologa i dlaczego przy rozwiązywaniu problemów z włosami tak ważna jest holistyczna terapia, wyjaśnia nam Anna Kuznetsova, trycholożka, twórczyni i właścicielka klinik Hairmitage. Zdradza nam także, jakie trendy dominują w nowoczesnej trychologii.

Anna Kuznetsova jest trycholożką z 13-letnim doświadczeniem i uznanym ekspertem w tej dziedzinie. A jednocześnie niezwykle ciepłą i otwartą osobą. Spotykamy się w jej klinice, w której panuje taka sama atmosfera – bardzo przyjazna, a zarazem widać w niej pełen profesjonalizm. Moja rozmówczyni prowadzi trzy kliniki Hairmitage – w Warszawie, Gdyni i Katowicach. Swoich pacjentów ujmuje niezwykłym zaangażowaniem, które jest poparte gruntowną wiedzą. Zdobywała ją na Uniwersytecie RUDN oraz wielu międzynarodowych kongresach i szkoleniach z zakresu trychologii i dermatologii. Jest też najlepszą reklamą swoich klinik, bowiem nie można oderwać wzroku od jej zdrowych, pięknych, wypielęgnowanych włosów.

Trychologia rozwija się bardzo prężnie, wiele osób korzysta z pomocy specjalistów w tej dziedzinie. Czy przy problemach z włosami wystarczy tylko wizyta u trychologa?
Początkowo pracowałam z pacjentami sama. Jednak wielokrotnie okazywało się, że jako trycholożka nie mogę zrobić dla tych osób wszystkiego, co należało, bo wypadanie włosów i łysienie to bardzo złożony problem. W skutecznej terapii niezbędna jest współpraca z innymi specjalistami: dermatologiem, endokrynologiem, psychologiem, dietetykiem. Konieczny jest cały „ekosystem” od kompleksowych badań po różne metody leczenia.

Zastanawiam się, dlaczego tak wiele osób potrzebuje obecnie pomocy trychologa? Czy to „wina” naszych czasów, stylu życia, a może jeden z długofalowych skutków pandemii?
Włosy to bardzo ważny element naszej urody, do której obecnie przywiązujemy znacznie większą wagę niż kiedyś, stawiamy sobie o wiele wyższe wymagania co do wyglądu. Ludzie mieli problemy z włosami od zawsze. Tylko nie mieli świadomości, że mogą coś z tym zrobić, że istnieje coś więcej poza szamponem (śmiech). Wystarczy spojrzeć na obrazy sprzed kilkuset lat. Doświadczony specjalista, patrząc na nie, może zdiagnozować, na jakie choroby cierpiały osoby na portretach – również, jeśli chodzi o włosy. Na przykład Elżbieta I miała bardzo wysokie czoło, a cofnięta linia czołowa może świadczyć o tym, że być może chorowała na łysienie bliznowaciejące czołowe. To pokazuje, że łysienie to nie jest tylko bolączka naszych czasów. Tyle że teraz mamy cały wachlarz możliwości, jak mu przeciwdziałać.

Czyli problemy z włosami lub ich brak to w większości przypadków sprawa genów?
Wiele chorób trychologicznych ma podłoże genetyczne. Ale teraz już wiemy, że istnieją czynniki, które mogą przyspieszyć ekspresję genów, albo ją opóźnić. I takie sytuacje jak stres, ciężkie choroby wirusowe (pandemia!), intoksykacja, czyli zatrucie toksynami, stres oksydacyjny są w stanie przyspieszyć proces utraty włosów np. w łysieniu androgenowym. Przy okazji powiem, że łysienie androgenowe dotyczy coraz młodszych osób, nawet dzieci. Znam przypadek, gdy cierpiała na nie 8-letnia dziewczynka.

No właśnie, kim w obecnych czasach jest typowy pacjent zgłaszający się do trychologa? Bo przecież przekonanie, że łysienie dotyczy tylko panów w średnim wieku, to nieprawdziwy mit.
Wiek pacjentów trychologicznych bardzo się obniżył. W tej grupie są i dzieci, i nastolatki, i osoby dorosłe w różnych okresach swojego życia. Z pewnością nie są to tylko mężczyźni po czterdziestce. Jest grupa pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi, takimi jak łysienie plackowate, które dotyka osoby w każdym wieku. Są też np. mali pacjenci z trichotillomanią, którzy z powodów psychologicznych zaczynają wyrywać sobie włosy. Nastolatki z kolei pojawiają się z problemem wypadania włosów w okresie zmian hormonalnych albo z powodu nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy, co wymaga odpowiednio dobranej pielęgnacji. Zachęcam wszystkich, by reagowali na to, co dzieje się z włosami. Gdy widzą, że włosy są cieńsze, wypadają, skóra głowy swędzi albo pojawił się łupież, warto zgłosić się do specjalisty, bo mogą to być pierwsze objawy chorób skóry głowy, które prowadzą do łysienia. Kuracje trychologiczne bardzo często mają więc charakter prewencyjny.

Viva

No właśnie, pomówmy także o podstawach. Kiedy warto zgłosić się do trychologa i jak jego kompetencje się różnią od tych, jakie ma dermatolog?
Przy problemach z włosami pierwsze kroki powinno się skierować do trychologa. Pomoże w dobraniu produktów pielęgnacyjnych, przeprowadzi badanie trichoskopem, które umożliwia zdiagnozowanie źródła problemu z włosami, ustali kompleksową kurację. Dermatolog uzupełni tę terapię lekami, jeśli są one konieczne. Bardzo często problemy z włosami zaczynają się od nieodpowiedniej pielęgnacji i czasami trzeba zacząć od profesjonalnego, dogłębnego oczyszczenia skóry głowy z łoju i łuski blokujących mieszki włosowe. Mogę to porównać do takiej sytuacji – jeśli chcesz oczyścić skórę z zaskórników, nie idziesz do dermatologa, tylko do kosmetologa, który pomoże skórze przywrócić zdrowy wygląd, a jeśli na skórze pojawia się zaawansowany stan zapalny, kosmetolog odsyła do dermatologa po leki. W przypadku skóry głowy i problemów z włosami jest podobnie. Inne problemy rozwiązuje trycholog, a inne dermatolog, ale obaj specjaliści ze sobą współpracują, by pacjent miał jak najlepszy efekt.

Jakie trendy dominują obecnie w trychologii?
Sama trychologia jest trendem. Ta dziedzina rozwija się naprawdę bardzo dynamicznie. Jedną z mocnych tendencji jest teraz przeszczep włosów. Kiedyś ludzie się wstydzili tych zabiegów, a teraz są z nich wręcz dumni. W wielu środowiskach mężczyznom nie wypada mieć zakoli i tu wracamy do tego, o czym mówiłam na początku. Teraz ludzie stawiają sobie dużo wyższe wymagania, jeśli chodzi o wygląd, twarzy, ciała, zębów, no i oczywiście włosów.

Przeszczep włosów to poważna procedura, jak powinna wyglądać?
Zanim dojdzie do zabiegu, pacjent przechodzi szczegółową diagnostykę zdrowia skóry głowy. Oceniamy strefę dawczą, leczymy stany zapalne. Po zabiegu również dbamy o pacjenta przez cały czas. Stosujemy leczenie zachowawcze, które prowadzą lekarze dermatolodzy, żeby włosy jak najszybciej odrosły. Co ważne, przeszczep włosów nie zatrzymuje łysienia androgenowego, tylko uzupełnia ubytki. Dlatego pacjent jest objęty dalszą terapią trychologiczną, by maksymalnie spowolnić utratę włosów.

Jakie nowe technologie i metody walki z wypadaniem włosów oraz łysieniem się teraz stosuje?
Trychologia oferuje wiele skutecznych procedur: laseroterapię, terapie iniekcyjne, mikronakłuwanie i inne. Jestem bardzo otwarta na nowe produkty czy urządzenia, testuję je dokładnie i sprawdzam dane naukowe. Przy ich wprowadzaniu zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo i satysfakcja pacjentów. Chcę im dać wszystko to, co obecnie oferuje nowoczesna trychologia.

Jedną z pierwszych rzeczy, którą wiele osób robi, gdy zauważą u siebie wypadanie włosów, jest łykanie suplementów. Jak Pani, jako doświadczony trycholog, na to patrzy?
Włosy wypadają z wielu przyczyn, nie tylko z powodu niedoborów mikroelementów. Oczywiście może to być spowodowane niedoborem żelaza, witamin z grupy B czy witaminy D, dlatego zawsze zlecamy badania sprawdzające poziom tych substancji w organizmie. Warto wiedzieć, że sezonowe wypadanie włosów przechodzi zwykle samo, niezależnie od przyjmowania suplementów. To nie ono jest powodem do zmartwień. Problemem jest wypadanie włosów, które jest objawem łysienia, a to potrafi ustalić tylko specjalista, który przeprowadzi diagnostykę. Nie każde wypadanie włosów jest związane z łysieniem i nie każde łysienie jest związane z wypadaniem włosów.

Viva

O! To bardzo ciekawe.
Tak. Wielu pacjentów na wizycie skarży się, że nie widzą, żeby im włosy wypadały, ale widzą, że jest ich coraz mniej. To efekt naturalnego procesu. Włosy starzeją się z wiekiem tak jak skóra i tracimy rocznie około 1%. Dobra wiadomość jest taka, że pod opieką trychologa można ten proces kontrolować, czyli go opóźnić i zmniejszyć jego skutki.

Prowadzenie trzech klinik to spore wyzwanie. Jak Pani odpoczywa, gdy wychodzi Pani z pracy?
To moja pasja, więc ja bardzo dużo pracuję, ale gdy już mam swój czas, spędzam go z nastoletnią córką i mężem. Dbam o relacje z nimi i innymi bliskimi osobami, rodziną, przyjaciółmi. Czerpię z tego ogromną radość, gdy jesteśmy razem. Boję się tylko, że tego czasu dla siebie i bliskich będzie jeszcze mniej, bo mam w głowie mnóstwo pomysłów, a niektóre z nich już realizuję i niedługo ujrzą światło dzienne. Mimo wszystko wciąż staram się osiągnąć balans między pracą a życiem prywatnym.